W gdyńskim klubie muzycznym Ucho wokalista Behemotha publicznie podarł na scenie Biblię. Następnie wyrwane kartki zostały spalone przez zgromadzonych w klubie fanów. Wokalista miał też powiedzieć do mikrofonu, że Kościół katolicki to "zbrodnicza sekta".
Za ten wybryk muzykowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Pierwsze śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte z urzędu w lutym 2008 r. Zostało ono jednak umorzone, bo nie zgłosiła się więcej niż jedna osoba, która po tym, co zaszło na scenie, czułaby się obrażona na tle religijnym.
O postawieniu muzykowi zarzutów poinformowała w poniedziałek prokuratura rejonowa w Gdyni. Okazało się, że muzyk nie przyznał się do winy i odmówił jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie.
Śledztwo wszczęto ponownie w styczniu tego roku na wniosek czwórki pomorskich posłów PiS. Miał to być rodzaj wsparcia dla osoby, która jako pierwsza zgłosiła do prokuratury tę sprawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
