Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka Chopina pięknie brzmiała w Sulechowie

Eugeniusz Kurzawa
Młodzieżowa publiczność z zainteresowaniem słuchała wykładów gości festiwalu, które odbywały się w zborze
Młodzieżowa publiczność z zainteresowaniem słuchała wykładów gości festiwalu, które odbywały się w zborze fot. K. Grupa
To było wydarzenie muzyczne. Tak podkreślają obserwatorzy wznowionych po 11 latach przerwy muzycznych spotkań z Chopinem.
Prof. Zbigniew Raubo i pianistka z Chin od sześciu lat na stałe mieszkająca w Cottbus - Wanning Hu
Prof. Zbigniew Raubo i pianistka z Chin od sześciu lat na stałe mieszkająca w Cottbus - Wanning Hu
fot. Kalina Grupa

Prof. Zbigniew Raubo i pianistka z Chin od sześciu lat na stałe mieszkająca w Cottbus - Wanning Hu

(fot. fot. Kalina Grupa)

Za nami Festiwal Muzyki Fryderyka Chopina. Pierwsza edycja po wznowieniu odbyła się w formie warsztatów pianistycznych.

- Wypadło rewelacyjnie! - Daniel Grupa zastrzega się, że jako kierownik artystyczny festiwalu nie jest być może do końca obiektywny, ale tak zapamiętał to, co się zdarzyło w zborze podczas ostatniego weekendu.

Profesor był niesamowity

Młodzieżowa publiczność z zainteresowaniem słuchała wykładów gości festiwalu, które odbywały się w zborze
Młodzieżowa publiczność z zainteresowaniem słuchała wykładów gości festiwalu, które odbywały się w zborze fot. K. Grupa

Młodzieżowa publiczność z zainteresowaniem słuchała wykładów gości festiwalu, które odbywały się w zborze
(fot. fot. K. Grupa)

Przypomnijmy, iż Sulechowski Dom Kultury, jako główny organizator, zaprosił do udziału w warsztatach pianistycznych 10 młodych pianistów z Polski i 10 z Brandenburgii, a ponadto ich pedagogów. Byli to uczniowie klas czwartych, piątych i szóstych średnich szkół muzycznych z obu krajów.

Przez dwa dni pracowali, czyli grali przed prof. Zbigniewem Raubo (dwukrotnym uczestnikiem Międzynarodowych Konkursów Chopinowskich w Warszawie), pedagogiem z katowickiej Akademii Muzycznej. Ponadto wysłuchali wykładów Jana Popisa, dziennikarz Polskiego Radia.

- Profesor był niesamowity, zaimponował wiedzą nie tylko mnie - podkreśla D. Grupa, sam także muzyk. - Znał na pamięć każdy dowolnie zagrany przez młodzież utwór Chopina. A jaki znakomity dydaktyk, jak potrafił rozluźnić spiętą, stremowaną młodzież, jak świetnie do niej docierał z uwagami!

- Cieszy, że nasi goście, prof. Raubo, Jan Popis, także inni muzycy, opiekunowie młodzieży podkreślali wysoki, profesjonalny poziom festiwalu - dodaje Tomasz Furtak, dyrektor domu kultury. - Sympatyczną anegdotą podkreślającą ten fakt jest przypadek pana Baginowskiego, fotografa, który miał przygotować dokumentację zdjęciową. Otóż tak się zasłuchał w muzykę, że zapomniał zrobić fotki...

Obaj panowie uważają, iż tegoroczne chopinalia w Sulechowie już pozwoliły wyraźnie określić przyszłą formułę festiwalu. - Tylko warsztaty i to na jak najwyższym poziomie - zarzeka się T. Furtak. - Ten pomysł się sprawdził i tego chcemy się trzymać.

Młodzi stanęli na wysokości zadania

Okazuje się jednak, że nie tylko wielkie nazwiska (wszak był jeszcze otwarty koncert jazzowy Tria Andrzeja Jagodzińskiego) tworzą festiwal. Także na wysokości zadania stanęła młodzież, która przyjechała się kształcić. Uczniowie z Polski i Niemiec szybko się poznali, zwłaszcza jedząc wspólnie posiłki i zaprzyjaźnili. A gdy na zakończenie otrzymali od organizatorów płyty ze swoimi występami - ich zadowolenie z przyjazdu do Sulechowa jeszcze wzrosło.

Warto tu dodać, iż wśród młodzieży byli przedstawiciele Piły, Kalisza, Stargardu Szczecińskiego, natomiast Niemcy - ku zaskoczeniu miejscowych - reprezentowały m.in. ... Chinka i Rumunka, które po prostu uczą się w szkołach Brandenburgii. W tworzeniu tejże atmosfery mieli również pedagodzy znający się często na co dzień z innych spotkań i koncertów.

Poza samymi warsztatami i koncertami pedagogów odbyły się wydarzenia towarzyszące, w tym dwie wystawy. Pierwsza w zborze, przygotowana przez babimojszczankę Wiesławę Komadę, dotycząca Międzynarodowych Konkursów Chopinowskich. Druga w bibliotece miejskiej, a przygotował ją Bernd Weinreich, prezes towarzystwa chopinowskiego w Cottbus.

- O poziomie festiwalu zadecydował też fortepian Steinway wypożyczony z Gdańska - sugeruje pan Daniel. - Każda osoba, szczególnie pedagodzy zgłaszający telefonicznie swych uczniów zaczynali od pytania o instrument. Gdybyśmy mieli kiepski fortepian to pewnie i festiwal wyglądałby inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska