Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mykonos to nie jest wyspa rozpusty

Redakcja
Już od lat Mykonos nie ma najlepszej opinii. Uznana za jedną z najpiękniejszych spośród Cykladów zaczęła przyciągać turystów o - powiedzmy - lekkim zabarwieniu erotycznym. Jednak nie przesadzajmy.

To nie jest wyspa rozpusty

Na Mykonos (Mikonos) przez długi czas nie mieliśmy specjalnej ochoty. To za sprawą właśnie opinii. Szukając odpoczynku i wyspiarskiego klimatu nie uśmiechała nam się nieustanna dyskoteka w szpanerskim, kosmopolitycznym centrum handlowym, z mrugającymi znacząco przechodniami. Nie, nic z tego. Mykonos na przełomie września i października okazała się przyjemną, sympatyczną wyspą. O cechach kurortu, zatłoczoną nawet po sezonie, ale w skali do przeżycia. Ze znalezieniem noclegu również nie ma najmniejszego problemu, chociaż za tanim trzeba się "nachodzić".

Po Santorini to najbardziej "pocztówkowa" z greckich wysp. Nie jest duża, bo raptem nieco ponad 105,2 kmkw. Nie jest również zanadto górzysta - najwyższy szczyt ma ledwie 341 m (n.p.m.). Popularność zawdzięcza m.in. bardzo przyzwoitym plażom, z których dwie uzyskały przymiotnik "rajskie". Im dalej od stolicy tym plaże przyjemniejsze. Jednak to także nie one sprawiają, że jest wyjątkowa. Na nas i zapewne na lwiej części innych gości, największe wrażenie robi właśnie stolica wyspy. Niby klasyczne śródziemnomorskie miasto białymi domkami. Tutaj nie jest już tak biało-niebiesko, gdyż sporo elementów zaskakuje soczystą czerwienią. I te kwiaty... Przyjemność sprawia nawet spacer po luksusowych sklepikach, o ile oczywiście nie mamy zamiaru czegoś kupić.

Za przewodnika może uchodzić jeden z symboli wyspy - pelikan Petros. Nie dajmy się zwieść, że ptaszysko jest wszędzie. Pelikanów jest w Mykonos kilka i wszystkie paradują z dumnie wypiętą piersią. Wydają się pozować do zdjęć. Kolejny symbol wyspy to XVI-wieczne wiatraki. Wreszcie Mała Wenecja, czyli domy, których ściany zdają się wyrastać wprost z morskiej toni. Koniecznie także trzeba zajrzeć do kościołów - na jednaj z ulic trzy znajdują się tuż obok siebie. Najsłynniejszy to Paraportiani, architektoniczny, asymetryczny galimatias połączonych czterech kaplic. Jeśli mamy czas koniecznie płyńmy na pobliska wysepkę Delos, wyjątkowe miejsce dla starożytnych Greków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska