Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślę pozytywnie - rozmowa z pedagogiem

Beata Igielska
MARIA MATERNA Ma 48 lat. Jest mężatką, ma dwie dorosłe córki i syna. Pracuje w Zespole Edukacyjnym w Skwierzynie. Lubi czytać i gotować. W wolnych chwilach projektuje wnętrza i maluje obrazy.
MARIA MATERNA Ma 48 lat. Jest mężatką, ma dwie dorosłe córki i syna. Pracuje w Zespole Edukacyjnym w Skwierzynie. Lubi czytać i gotować. W wolnych chwilach projektuje wnętrza i maluje obrazy. fot. Beata Igielska
Rozmowa z Marią Materną, pedagogiem szkolnym, która słynie z życzliwości.

CO TO ZA ŚWIĘTO

CO TO ZA ŚWIĘTO

Światowy Dzień Życzliwości obchodzony jest od 1973 r. Wymyślili go bracia Brian i Michael Mc Cromack, amerykańscy studenci, którzy zachęcali do wysyłania sobie bez okazji miłych życzeń.

- Świętowała pani wczorajszy Światowy Dzień Życzliwości?

- Nawet nie wiedziałam o takim święcie. Dobrze, że się je obchodzi, bo trzeba otwierać ludziom oczy na istniejące wokół nas dobro. Ale życzliwym warto być na co dzień, a nie tylko okazjonalnie.

- Nauczyciele i uczniowie w pani szkole twierdzą, że o nikim nie mówi pani źle i że lubi się pani uśmiechać…

- Miło mi, że tak mnie postrzegają. Jestem zwolenniczką pozytywnego myślenia i zawsze widzę szklankę do połowy pełną, więc pewnie stąd płynie mój optymizm. Życie na co dzień piętrzy przed nami wiele przeszkód, więc nie warto dodatkowo utrudniać go sobie plotkami i złośliwościami.

- A co robi pani, gdy ktoś nadepnie na odcisk?

- Gdy mam do kogoś jakieś uwagi, mówię o tym szczerze, ale po przyjacielsku. Ludzi nie można utrzymywać w błędnym przekonaniu, że robią wszystko dobrze, bo każdy popełnia błędy. Trzeba jednak umieć tak o nich powiedzieć, żeby nie zrazić, tylko zachęcić.

- To brzmi idealistycznie…

- Ale sprawdza się w praktyce. Uśmiech, miłe słowa, ale i wyważona stanowczość potrafią wyprowadzić na ludzi największego szkolnego wisusa. Nie tylko w przypadku dzieci pozytywna motywacja może zdziałać cuda. Przecież każdy woli być pochwalony niż zganiony, a w każdym człowieku można znaleźć coś dobrego.

- Życzliwości można się nauczyć?

- Na pewno tak, jeśli spotka się na swojej drodze odpowiednich ludzi. Ja mam do nich szczęście. Gdy zaczynałam pracę w szkole, trafiłam na życzliwe koleżanki i wspaniałą szefową. Potem też mi się szczęściło. Może jestem farciara, a może ludzie nie potrafią mi odmówić, bo gdy proszę, to zawsze robię to ze szczerym uśmiechem.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska