Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślibórz > Problemy z wodą

(jaro)

Główne ujęcie, które zasila krany połowy mieszkańców 14-tysięcznego miasta, wyschło. Kłopoty mogą potrwać nawet dwa miesiące - dowiedzieliśmy się dzisiaj.

Przyczyną jest zapiaszczenie się starej studni. Główne ujęcie w 14-tysięcznym Myśliborzu ma już 30 lat. Dostarcza 50 proc. wody dla miasta. Jest jeszcze kilka innych ujęć. Przedsiębiorstwo wodociągów postanowiło przełączyć zasilanie w wodę do studni awaryjnej "Listownie" położonej 8 km od miasta. Od dawna była ona nieużywana, a prowadzący do niej wodociąg jest stary i ma zbyt małą średnicę. To powoduje, że woda w kranach ledwo kapie.

- Zamontowaliśmy na ujęciu awaryjnym silniejsze pompy, ale wytworzyły zbyt duże ciśnienie, którego nie wytrzymał wodociąg. Pękł w trzech miejscach - mówi nam dzisiaj prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów Tadeusz Maćkała.

Dziś po południu ekipy wodociągowe usuwały uszkodzenia. - Jedno z nich już naprawiliśmy - mówił nam Maćkała o 19.00.

Kolejnym problemem jest brak tzw. zestawów naprawczych: specjalnych obejm, śrub itp. Trzeba było po nie jeździć do Gorzowa i Szczecina.

Wariant optymistyczny mówi, że problemy z wodą mogą trwać przez tydzień lub dwa. Woda przez ten czas nie będzie miała odpowiedniego ciśnienia, dlatego ucierpią przede wszystkim ludzie z mieszkań położonych powyżej drugiego piętra. Przez ten czas powinno się udać ponownie uruchomić główne ujęcie. Być może będzie ono jednak wymagało np. pogłębienia, a wtedy problemy z wodą mogą potrwać nawet dwa miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska