Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślibórz: Wróci pociąg towarowy

Jarosław Janik
Kazimierz Młyński przez lata odpowiadał za stan torów w Świątkach. Miał łzy w oczach, gdy się dowiedział, że pociągi znowu tędy pojadą. - Szkoda, że tylko przez dwa lata - mówił.
Kazimierz Młyński przez lata odpowiadał za stan torów w Świątkach. Miał łzy w oczach, gdy się dowiedział, że pociągi znowu tędy pojadą. - Szkoda, że tylko przez dwa lata - mówił. fot. Aleksander Majdański
Po torach znowu będzie jeździł pociąg. Jednak tylko towarowy i tylko przez dwa lata.

Przewozy zostaną wznowione na czas budowy trasy S3. Teraz ciężarówki z kruszywem jeżdżą po drogach. Od grudnia materiał budowlany ma być przewożony wagonami kolejowymi. Posłuży do tego nieczynne od 1991 r. torowisko, które w dodatku dwa lata temu wykreślono z kolejowych map. Tymczasem od grudnia pociągi towarowe mają dojeżdżać do stacji Świątki w gminie Nowogródek Pomorski.

Prace, które pozwolą użytkować tory, już się rozpoczęły. Wykonuje je gorzowska firma Torchem. Linia ma zostać uruchomiona do 15 grudnia. - W miejscowości Świątki chcemy zbudować wytwórnię mas bitumicznych. Żeby odciążyć drogi, kruszywo będziemy dowozili koleją - mówi dyrektor Berger Bau Marek Sadowski.

Firma jest wykonawcą 27-kilometrowego odcinka trasy S3. - Wystąpiliśmy do dyrekcji kolei w Warszawie z wnioskiem o przywrócenie użytkowania linii na dwa lata - potwierdza Andrzej Chojecki, dyrektor zakładu linii kolejowych w Gorzowie.

Naprawa nie jest tania

Zanim pociąg pojawi się na trasie, trzeba uzupełnić spore fragmenty torowiska i wyciąć drzewa, które przez lata zdążyły wyrosnąć na torach. W sumie naprawa linii ma kosztować 1,3 mln zł. I to wszystko tylko na dwa lata, bo potem tą zacznie się budowa obwodnicy Myśliborza.

- W związku z tym zostanie rozebrany wiadukt przy ul. Kostrzyńskiej, po którym idzie torowisko. Siłą rzeczy linia przestanie istnieć - tłumaczy dyr. Sadowski.

Marzenia odżyły

Jednak w Myśliborzu rozgorzała dyskusja o pociągach. - Osobiście układałem tory, a przez wiele lat o nie dbałem. Pociąg mógłby jeździć do samego Myśliborza i dalej do Stargardu tak jak kiedyś - mówi były kolejarz Kazimierz Młyński, który pracował na stacji Świątki. Pomysł popierają lokalne władze.

- To właśnie samorządom najbardziej zależy na przywróceniu linii pasażerskiej z Gorzowa do Myśliborza, ale nas na taką inwestycję nie stać - przyznaje burmistrz Myśliborza Leszek Wierucki. Na powrót pociągów potrzeba ogromnych pieniędzy, bo tylko na odcinku 10 km przed Myśliborzem brakuje 6 km torów. Rozkradli je złomiarze. Wkrótce rozpocznie się też rozbiórka torów w samym Myśliborzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska