Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślisz, że w muzeum jest nudno? Odwiedź Muzeum Wina!

Kalina Patek
Przewodnikiem po Muzeum Wina jest Arkadiusz Cincio, który pokazuje jak działały sprzęty winiarskie
Przewodnikiem po Muzeum Wina jest Arkadiusz Cincio, który pokazuje jak działały sprzęty winiarskie Kalina Patek
Zielonogórskie Muzeum Wina jest jedynym takim muzeum w naszym kraju! Nie byłeś tam jeszcze? Przekonaj się, że warto.

Wydawałoby się, że Muzeum Wina to obowiązkowy punkt zwiedzania na mapie Zielonej Góry i jednocześnie odwiedzany masowo. Jednak w dalszym ciągu wielu mieszkańców naszego miasta nie przekroczyło jego bram. Właściwie to można powiedzieć, że nie zeszło do podziemi, albowiem Muzeum Wina mieści się w części piwnicznej siedziby Muzeum Ziemi Lubuskiej. - Eksponaty muzealne celowo zostały umieszczone w części podziemnej, ponieważ ma to oddawać klimat winiarskiej piwnicy- mówi Arkadiusz Cincio, pracownik Działu Winiarskiego MZL i mój przewodnik.

Do muzeum winiarstwa mogą przyjść wszyscy niezależnie od wieku, ponieważ każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Dla mnie interesujące było wszystko, bo w jednym miejscu zostały zgromadzone eksponaty, które pozwalają na zapoznanie się z każdym etapem produkcji wina. Poza tym każda muzealna izba jest ozdobiona obrazami i innymi dziełami sztuki, które pozwalają jeszcze bardziej poczuć i poznać winiarskie klimaty. Możemy się poszczycić tym, że nasze muzeum to jedyne tego typu w Polsce. Pragnąc zachęcić do odwiedzenia tego miejsca, zabiorę Was w wirtualną podróż.

Zaczynamy! Wchodzimy do pierwszej sali, gdzie ściany ze starej cegły i oświetlenie tworzą specyficzny klimat. Po prawej wisi obraz-symbol tego miejsca, który przedstawia dawną produkcję wina w formie schematycznej: od zbioru winogron przez ich tłoczenie i fermentację aż do konsumpcji. Na każdej ze ścian wiszą białe głowy starożytnego boga wina Dionizosa czy też Bachusa. Zrobione na zamówienie rzeźby z piaskowca ukazują różne twarze patrona winnic, wtajemniczeni twierdzą, że można się w nich dopatrzeć oblicza dwóch dyrektorów muzeum. Pomiędzy bachusowymi głowami wiszą prace, które ilustrują różne legendy bądź też obyczaje związane ze spożywaniem wina, np. XVIII-wieczne picie wina na godziny.

Oprócz tych wielobarwnych dzieł wiszą także czarnobiałe zdjęcia z ubiegłego stulecia, z których zaglądają do nas ludzie pracujący w zielonogórskich winnicach tuż po II wojnie światowej i później. Wyjątkowości wnętrzu nadają szklane witraże, które mienią się herbami miasta i województwa, a także symbolami winorośli. To tyle jeśli chodzi o wystrój ścian. Eksponatami skupiającymi uwagę odwiedzających muzeum są rzeczy pozyskane z przedwojennych winiarni miejskich. Duże wrażenie robią dna beczek, zwłaszcza te, które są zdobione. Poza tym możemy obejrzeć elementy prasy winiarskiej z dwiema ogromnymi śrubami, rygle i konwie. Te wszystkie przedmioty ukazują nam, jak wielka była skala zjawiska winiarstwa na przełomie XIX i XX w. Produkowano w tamtym czasie tysiące hektolitrów winnego trunku.

Im dalej tym nowocześniej

Następnym przystankiem na trasie zwiedzania jest zespół małych prasek. - Nie wszyscy winiarze mieli duży areał, więc na swoje potrzeby używali tych małych prasek- wyjaśnia oprowadzający. Można też obejrzeć w tym miejscu dna beczek pochodzące m. in. z zakładu Gremplera, który później przejęła Lubuska Wytwórnia Win.

Przechodząc do drugiej izby możemy spotkać sympatyczną figurę gospodarza, który częstuje swoich gości własną produkcją. Jest to rekonstrukcja pomieszczenia, w którym winiarz raczył znajomych winem. W głębi jest piwniczka, w której stoją beczki i kosze z butlami fermentacyjnymi. Przechodząc dalej trafiamy na prawdziwy rarytas! Dębowe koryto z XVIII w., do którego wchodziły kobiety i stopami udeptywały winogrona. W ten sposób odbywała się pierwsza faza tworzenia wina, czyli miażdżenie.

W następnej części muzeum są dwie witryny, a w nich zbiory naczyń i pucharów z mosiądzu i z cyny oraz przepiękne, dekoracyjne szklane karafki i kielichy. Te wszystkie przedmioty kontrastują z nowocześniejszymi odpowiednikami drewnianych koryt, czyli miazgownicami. Ostatnimi eksponatami na naszej trasie są zdjęcia pokazujące skalę produkcji wina musującego w Zielonej Górze. Ponadto możemy obejrzeć jak wyglądały etapy przemysłowego wytwarzania wina oraz elementy produkcji, np. filtry czy korkownice. Na uwagę zasługują także reklamy ówczesnych win czy też butelkowe etykiety.

Koniec naszej wycieczki. Ja po wyjściu z Muzeum Wina stwierdziłam, że jest to miejsce nietypowe i godne polecenia. Wzbogaca wiedzę o mieście, o tradycjach winiarskich, o kulturze życia codziennego mieszkańców. W dodatku zaspakaja nasze zmysły estetyczne. A jakby tego było mało nasi najmłodsi mieszkańcy mogą wybrać się ze swoimi nauczycielami na jedną z oferowanych lekcji muzealnych. I to wszystko za bajecznie niską cenę. Gorąco zachęcam! W myśl znanego powiedzenia- po co chwalić cudze? Doceńmy to, co dobre i nasze.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska