Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na antyterroryzm wyłudzili 7 milionów euro

wie
Pieniądze niczego nie świadomych przedsiębiorców trafiały nie do partnerów biznesowych, ale do Polski na konta tzw. słupów
Pieniądze niczego nie świadomych przedsiębiorców trafiały nie do partnerów biznesowych, ale do Polski na konta tzw. słupów 123rf
Grupa rozbita przez gdańskich śledczych działała według schematu przypominającego ten „na wnuczka”, ale uderzała nie w emerytów, a potężne firmy i biznesmenów. Perfekcyjnie przygotowane oszustwa pozwoliły wyłudzić niemal 7 milionów euro, jednak prawie wszystkie pieniądze udało się odzyskać.

- Dotychczas zarzuty popełnienia przestępstw przedstawiono trzem osobom, dwóm obywatelom Polski oraz jednemu obywatelowi Francji. Wszyscy są tymczasowo aresztowani. Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa rozpoczęła działalność w czerwcu 2015 roku. Podział ról był ściśle ustalony – mówi Mariusz Marciniak, prokurator do kontaktu z mediami z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

Na czym polegać miał proceder? Według śledczych cyberprzestępcy działali metodami na CEO FRAUD (Chief Executive Oficer Fraud) zwanym też BEC FRAUD (Business Email Compromise Fraud). Prościej rzecz ujmując, chodzi o schemat przypominający ten „na wnuczka”. Do firm i biznesmenów działających w Europie Zachodniej – np. we Francji – telefonicznie zgłaszali się ludzie przedstawiający się jako reprezentanci partnerów biznesowych oczekujących na zapłatę za usługi lub towary lub spółek z sektora bankowego oferujących korzystne lokaty czy produkty inwestycyjne. Uwiarygodnić pomagał się perfekcyjnie opanowany język, bardzo wiarygodnie zaprojektowane wiadomości e-mail oraz powoływanie się na osoby istniejące w rzeczywistości i stosowanie hakerskich narzędzi.

Pieniądze niczego nie świadomych przedsiębiorców trafiały nie do partnerów biznesowych, ale do Polski na konta tzw. słupów. To właśnie od jednego z takich podstawionych ludzi: 26-letniego malarza-tapeciarza, który skusił się na ogłoszenie o „łatwych pieniądzach w krótkim czasie” zaczęło się w styczniu wyłapywanie cyberprzestępców. Według śledczych 26-latek na polecenie grupy założył firmę i rachunki bankowe a PIN, login i hasło przekazał organizatorom procederu. W marcu „wpadł” 46-letni Polak - technik informatyk, na stałe mieszkający we Francji, który miał przyjechać do kraju by dostać się do pieniędzy na koncie malarza-tapeciarza. W czerwcu posługujący się wieloma fałszywymi dokumentami potwierdzającymi tożsamość – Francuz.

Prokuraturze i policjantom z gdańskiego CBŚP długo udawało się utrzymywać śledztwo w tajemnicy. Między innymi dzięki temu z wyłudzonych, według ich ustaleń, 6,942 mln udało się na różnych rachunkach bankowych zabezpieczyć aż 6,860 mln euro. Jak tłumaczy prokuratura – pozostałe pieniądze przestępcy mieli wyprać w „w jednym z dużych państw azjatyckich”.

Największe fajerwerki dla cyberprzestępców oznaczać miał wart niemal 5 milionów euro „numer”, kiedy jednego z biznesmenów udało im się przekonać do wsparcia finansowego działalności antyterrorystycznej i wpłaty astronomicznej kwoty na rachunek bankowy ministerstwa obrony jednego z państw Europy Zachodniej. W praktyce miliony trafiły na zwyczajne polskie konto.

- Sprawa jest rozwojowa i nie wykluczamy postawienia zarzutów kolejnym osobom, w szczególności tzw. słupom. Za zarzucane przestępstwa, podejrzanym Polakom i Francuzowi grozi kara od 6 miesięcy do 15 lat pozbawienia wolności, grzywna oraz konieczność zwrotu pokrzywdzonym, bezprawnie osiągniętych korzyści majątkowych – wymienia prok. Mariusz Marciniak.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na antyterroryzm wyłudzili 7 milionów euro - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska