Mieszkańcy ul. 3 Maja denerwują się, bo to już trzeci olbrzymi nadajnik telefonii komórkowej, postawiony w mieście. Uważają, że nie powinno go być tuż przy przedszkolu i domkach jednorodzinnych. Bo może negatywnie wpływać na zdrowie dorosłych i dzieci. - Badania pokazują, jak rakotwórcze jest częste korzystanie z komórek - oburza się pan Józef. Czytelnik, który zgłosił nam problem. - A co dopiero taki przewodnik fal radioaktywnych pod naszymi oknami. W Brzeźnicy jest kilka masztów i tam połowa mieszkańców choruje na raka. Nie chcemy tego w Szprotawie. Szkoda, że nie wiedzieliśmy wcześniej o zamiarze jego postawienia. Z pewnością byśmy protestowali.
- To jest trzeci. Czemu nie postawili go za rzeką Bóbr, kilkaset metrów dalej, gdzie nie ma takiego skupiska ludzi - wytyka mieszkaniec Szprotawy. - Ale w lesie nie postawią, bo fale źle działają na zwierzęta. Na Boga! To działanie tych fal na ludzi jest dobre? Przecież to jakiś obłęd!
Bolesław Brzozowski mieszka w Szprotawie od urodzenia. Nowy maszt telekomunikacyjny postawiono niedaleko działek jego przyjaciela z lat szkolnych. - Naprawdę dziwię się, że nikomu nie zależy na naszym zdrowiu, a pieniądze i wielki biznes są ważniejsze od ludzi - zaznacza. - Nie chodzi mi o moje zdrowie, ale o tych najmniejszych, którzy od urodzenia będą narażeni na działanie tych rakotwórczych fal.
Czy fale są szkodliwe? Czy urzędnicy coś z tym zrobią? Czy ludzie mają jakiś wpływ na to, co można budować w ich okolicy? O tym przeczytacie w czwartkowym wydaniu Gazety Lubuskiej - mutacji żarsko - żagańskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?