Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Dolinkach mieszka się na... górkach. Widok z nich jest więc niesamowity [ZDJĘCIA]

Redakcja
- U nas na Dolinkach wszystko jest pod ręką. Przydałaby się jednak porządna cukiernia i kawiarnia - mówi Karolina Kubiak, która prowadzi warzywniak przy ul. Zamenhofa
- U nas na Dolinkach wszystko jest pod ręką. Przydałaby się jednak porządna cukiernia i kawiarnia - mówi Karolina Kubiak, która prowadzi warzywniak przy ul. Zamenhofa Jarosław Miłkowski
Gdziekolwiek spojrzeć, tam zielono, a od mieszkańców słyszymy, że... brakuje im tutaj zieleni. Z kolei położenie bloków przeczy nazwie osiedla, bo żyje się tu na wzgórzach.

- To paradoks. Mieszkamy na Dolinkach, a nasze bloki są na górkach - mówi nam Jadwiga Karasińska. Spotykamy ją, gdy robi zakupy przy ul. Zamenhofa. To w zasadzie skraj osiedla. Dolinki mieszczą się bowiem między ulicami: Walczaka, Pomorską, Głowackiego i Widok. Do osiedla można zaliczyć jeszcze dwa wieżowce, które są między ulicami: Walczaka i Piłsudskiego. Formalnie należą już jednak do spółdzielni Górczyn.

Skąd ta nietypowa nazwa osiedla? - Jeden z poprzednich włodarzy spółdzielni tak ją nazwał, bo z bloków widać właśnie Dolinki. Jest też widok na zakola Warty - tłumaczy Ryszard Marczyk, prezes spółdzielni mieszkaniowej Dolinki. Podobne wytłumaczenie jest dla ulicy Widok. Ona jest położona na skraju wzgórza, więc jest z niej bardzo ładny widok na sporą część miasta. Od wielu lat widać stąd m.in. Biały Kościółek, a od paru wiosen także filharmonię (18 maja miała ona siódme urodziny). Jak żyje się w tej części miasta?

Bezpieczeństwo: 4

- Jest bezpiecznie - mówi Karolina Kubiak. Potwierdzają to dane z policyjnej mapy zagrożeń (jest w internecie). Dolinki to osiedle, które ma na niej w miarę niską liczbę zgłoszeń łamania prawa. Największym problemem jest wieczorne spożywanie alkoholu na boisku przy Zespole Szkół Gastronomicznych. Na pijących pod chmurką można się natknąć także w pobliżu marketu na rogu Walczaka i Widok (dziś to Delikatesy Centrum, choć spora cześć gorzo-wian wciąż mówi na ten sklep: Piotr i Paweł).

Poza tym w pobliżu przedszkola przy ul. Stilonowej zdarza się, że kierowcy niewłaściwie zaparkują auto. Te wykroczenia zdarzają się już pod wspomnianym sklepem.

Bezpiecznie jest także na ulicach. Wąskie, kręte, osiedlowe uliczki sprawiają, że na Dolinkach jedynie, gdzie można się rozpędzić, to ul. Głowackiego, która - niejako w wąwozie - dzieli Dolinki na dwie części.

Po raz ostatni powód do większego niepokoju o swoje bezpieczeństwo mieszkańcy mieli ponad rok temu. Pod koniec marca 2017 r. Wtedy to w okolicy Biedronki przy ul. Poniatowskiego nieznany spraw-ca, grożąc ofierze nożem, zgwałcił 18-latka.

Zieleń: 5 minus

- W skali szkolnej za zieleń wystawiłabym trójkę. Sporo zielonej przestrzeni jest jedynie za filharmonią - ocenia J. Karasińska. My aż tak surowi dla Dolinek nie jesteśmy. Tutaj, gdziekolwiek się spojrzy, jest zielono. Podoba się nam to, że bloki przy ul. Dywizjonu 303 (przed dekomunizacją: ul. Zubrzyckiego) oddzielone są od ul. Pomorskiej drzewami. Wiele krzewów, drzewek i drzew jest też między blokami - choćby między ul. Dywizjonu 303 i ul. Klimek (przed ostatnią dekomunizacją była to ul. Berlinga, a jeszcze wcześniej… XXV-lecia PRL). Jeśli więc weźmiemy pod uwagę, że osiedle graniczy z parkiem Kopernika, trudno nie przyznać wysokiej oceny.

Minus dajemy za to, że przed niektórymi blokami przy ul. Widok wciąż są wyasfaltowane place. Skoro i tak obowiązuje na nich zakaz gry w piłkę, może by tak zamienić je na trawnik czy ogródki?

Infrastruktura: 4

Mieszkańcy nie mają pod tym względem większych powodów do narzekań. Są tu przedszkola, podstawówki. Ba! Nawet szkoły średnie. I to dwie obok siebie (bo obok coraz bardziej renomowanego Gastronomika jest też Plastyk). W każdej części osiedla jest duży market. Na skrzyżowaniu Walczaka i Piłsudskiego jest największa w mieście przychodnia.

Jedyne, czego tu niektórym mieszkańcom może brakować, to katolicka świątynia. To powoduje, że do Białego Kościółka czy Czerwonego Kościoła przy ul. Warszawskiej spora część mieszkańców musi dojeżdżać komunikacją miejską.

Kultura, czas wolny: 4

Po południowej stronie osiedla są filharmonia i muzeum. Po północnej stronie - Miejski Ośrodek Sztuki z Kinem 60 Krzeseł. Nawet do teatru można się stąd wybrać niedługim spacerem. Dla koneserów ambitniejszej sztuki Dolinki to wręcz miejsce idealne. Ale o ile jest tu sporo dla ducha, to niewiele dla ciała. Miejsca do gry np. w piłkę nożną czy koszykówkę są nieliczne. Mieszkańcom brakuje tu też cukierni i kawiarni.

Kapitał społeczny: 3

- My tu się wszyscy znamy. Dobrze nam ze sobą - mówi nam pani Zofia, kolejna z mieszkanek Dolinek. Trudno tu jednak znaleźć wyraźnego lidera lokalnej społeczności, jak jest to np. na Staszica czy Zakanalu. Mówią nam o tym sami mieszkańcy, mówią też w spółdzielni. Na Dolinkach mieszka 10 tys. osób.

Perspektywy: 3

- To w zasadzie osiedle kompletne - przyznaje R. Marczyk, prezes spółdzielni Dolinki. Nie ma szans, by powstały tutaj nowe bloki. Nie ma tu też miejsca, by zbudować coś innego. Dziś jedyną nową inwestycją (dodajmy - miejską) jest budowa ścieżki rowerowej, która powstaje wzdłuż ul. Walczaka. Choć będzie ona biec przy granicy osiedla, miłośnicy dwóch kółek z Dolinek zyskają dzięki temu bezpieczną trasę, która połączy ich m.in. z Manhattanem i śródmieściem. Ostatnią inwestycją budowlaną było powiększenie w tym roku hospicjum przy ul. Stilonowej.

Zobacz też: 18-latek zgwałcony na Dolinkach w Gorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska