- Nie mam pojęcia dlaczego nie działa sygnalizacja. Wiem tylko, że padło zasilanie, ale z jakiego powodu, to dopiero ustalamy - powiedział nam na gorąco miejski inżynier ruchu Cezary Mieszkowski.
Na miejscu był tymczasem niezły rozgardiasz. Piesi chodzili jak im się podobało, to znaczy chodząc na wszystkie kierunki jednocześnie. Osłupiali kierowcy nie wiedzieli co robić - jechać czy stać. Co kilka chwil jakiś zagubiony samochód utykał na samym środku skrzyżowania. Jedni trąbili, inni hamowali. Ktoś machał ręką zza kierownicy. Momentami blokady na ul. Sikorskiego sięgały od skrzyżowania, aż do siedziby naszej redakcji. Dokładnie o 14.48 światła pojawiły się
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?