Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorzowskim balu dla hospicjum zebrano aż 176 tys. złotych!

TOMASZ RUSEK 0 95 722 57 72 [email protected]
Takiego wyniku nikt się nie spodziewał. Podczas ostatnich dwóch imprez udało się zebrać niecałe 100 tys. zł. Tymczasem podczas tegorocznego dobroczynnego balu Stali w nocy z soboty na niedzielę aż 176 tys. zł!

Szef hospicjum Jacek Zajączek dosłownie skakał ze szczęścia. - Nie zasnę! Nie zasnę! Albo zawału z tej radości dostanę! - mówił przeszczęśliwy.

Licytacja za licytacją

Bal zorganizował klub żużlowy Stal Caelum Gorzów. Zaproszenia wykupiło 120 par. Imprezę zorganizowano w auli Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej, bo tylko tam udało się pomieścić tylu ludzi i zorganizować na dokładkę miejsce do tańca.
Podczas zabawy było mnóstwo licytacji. Kask Tomasza Golloba poszedł za 8 tys. zł. Nalewki wicewojewody za 3 tys. zł, kevlar Rune Holty za 8 tys. zł, butelka 23-letniego wina za 1 tys. zł, a prezydent Tadeusz Jędrzejczak za 1,2 tys. zł wylicytował... kurs prawa jazdy.

Jednak gwoździem programu była licytacja żużlowego motoru (zaplanowana na 23.15 doszła do skutku dopiero po 1.00 w nocy). - Jak maszyna pójdzie za 40 tys. zł to będę baaaaardzo zadowolony - mówił jeszcze przed balem prezes Stali Władysław Komarnicki.

Sojusz dla sprawy

Ale przebijanie szło gorzowskim biznesmenom tak dobrze, że gdy kwota doszła do 51 tys. zł, trzej najostrzej licytujący: Sylwester Komisarek, Arkadiusz Wasilenko i Janusz Mazurek po krótkiej dyskusji doszli do porozumienia: nie walczymy, tylko zrzucamy się i dajemy za motor 100 tys. zł.

Sala nagrodziła tę decyzję owacją na stojąco, a J. Zajączek sprawiał wrażenie, że zaraz popłacze się ze szczęścia. - Niczego nie planowałem. To była spontaniczna decyzja. Równie spontanicznie wyszedł pomysł z połączeniem sił. Nie wiem, jak się podzielimy motorem. Ale na pewno bić się nie będziemy - żartował po licytacji A. Wasilenko.

Wszyscy trzej panowie obiecali, że za rok, na kolejnym balu, maszyna znowu pójdzie pod młotek.
- Wszyscy wołają kryzys, kryzys, a nasi przedsiębiorcy pokazują, że nawet w trudniejszych czasach serce mają ogromne - komentował na gorąco prezes Stali Władysław Komarnicki.

Utrzymanie hospicjum (działa od kilkunastu lat, pomogło 40 tys. chorych) kosztuje rocznie 2,5 mln zł. Fundusz zdrowia daje 60 proc. tej sumy. Resztę trzeba znaleźć u sponsorów i darczyńców.

Zobacz licytację żużlowej maszyny

Bal na 1200 par

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska