[galeria_glowna]
O hojność do uczestników zabawy zaapelował kierownik hospicjum Marek Lewandowski. - Myślałem, że o miłosierdziu wiem wiele, ale wciąż jestem zaskakiwany. Przychodząc na ten bal, włączacie się państwo w łańcuch dobra.
Sygnał do zabawy dał tradycyjnie prezes Stali Władysław Komarnicki. Szczególnie ciepło powitał Tomasza Golloba, który przyjechał do Gorzowa mimo silnego przeziębienia. - Tomek, będziesz zdrowy przez następne sto lat, że tu przyjechałeś - powiedział prezes.
Goście obejrzeli na początek pokaz tańca flamenco i wysłuchali koncertu dudziarza. Do tańca przygrywa im zespół Panama New Age. Na scenie najważniejsze miejsce zajmuje marketingowe hasło gorzowskiego klubu: "Podążając za głosem serca". Dzisiaj ma ono szczególne znaczenie i wymiar.
Rozpoczęła się również licytacja kilkudziesięciu gadżetów, ufundowanych przez zawodników stali. Przy jednym stoliku zasiedli obok Golloba Tomasz Gapński, Matej Zagar i wszyscy juniorzy żółto-niebieskich. Zwięczeniem wieczoru byłalicytacja po raz czwarty tego samego motocykla żużlowego. Jako, że stał się on symbolem dobroczynności gorzowskiego klubu, prezes Komarnicki ochrzcił go oficjalnie imieniem Kamil.
Łącznie uzyskano 137 tys. zł. Całościowy dochód poznany zapewnia na kilka dni.
Bal charytatywny Caelum Stali Gorzów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?