Na jesiennych targach mogliśmy zobaczyć oprócz stoisk z dobrym jedzeniem i piwem, stoiska rękodzielnictwa, z wyrobami własnymi np. kiełbasą, salcesonem i innymi wędlinami, a także własnego wypieku przeróżne rodzaje chleba. Można było tez kupić sadzonki kwiatów, drzew, krzewów i obejrzeć drobny inwentarz zwierząt takich jak: kury, króliki, indyki czy nutrie. Ogólnie było ponad 160 wystawców.
- Przyjechaliśmy tutaj obejrzeć, zobaczyć, co ciekawego oferują - mówi pan Jerzy z Grabowa koło Torzymia. - Przyjeżdżamy tutaj dwa razy w roku na targi wiosenne i jesienne. Mąż wczoraj miał urodziny, dziś wydał wszystkie pieniądze, które dostał. Proszę zobaczyć ile pełnych toreb trzymamy - dodaje śmiejąc się żona Grażyna.
Targi w ciągu całego dnia odwiedziło kilka tysięcy ludzi.