Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na kożuchowskim rynku brakuje kawiarni

Marek Białowąs 68 324 88 53 [email protected]
- Chciałabym żeby w naszym mieście pełnym zabytków był choć jeden sklepik z pamiątkami dla turystów, żeby można było coś pokazać przyjezdnym - mówi Ella Nagórska.
- Chciałabym żeby w naszym mieście pełnym zabytków był choć jeden sklepik z pamiątkami dla turystów, żeby można było coś pokazać przyjezdnym - mówi Ella Nagórska. Fot. Paweł Janczaruk
W tym roku gmina Kożuchów będzie miała największy w swojej historii deficyt. Wyniesie grubo ponad 7 mln zł. Głównym powodem niedoboru są zaplanowane na 2010 r. inwestycje. Jak swoje miasto oceniają kożuchowianie?

W naszym rankingu Oceniamy Władze skończyliśmy już prezentację włodarzy powiatu nowosolskiego i wschowskiego. Teraz w ,,GL" do końca plebiscytu zaprezentujemy poszczególne gminy. Zaczynamy od Kożuchowa.

Budżet na ten rok kożuchowska rada miejska przyjęła jednogłośnie, mimo dość gorącej debaty i podzielonych opinii radnych. Zaniepokojony był m.in. Jan Medyński, przewodniczący komisji budżetu, który ostrzegł, że deficyt Kożuchowa zbliża się do dopuszczalnej granicy 60 proc. Nikt jednak nie zakwestionował sukcesu, jakim jest uzyskanie z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego dofinansowania rewitalizacji miasta. Aby do jej realizacji, gmina musi mieć też wkład własny. Zapewnią go kredyty.

W Kożuchowie w roku wyborczym będzie dużo ważnych inwestycji. Jak oceniają swoje władze mieszkańcy? Są pilnymi obserwatorami. Mówią chętnie, choć nie zawsze zgadzają się podać ,,GL" swoje nazwisko. - Moim zdaniem urząd miejski powinien bardziej kontrolować wykonawców i firmy, które wygrały przetargi. Weźmy choćby ul. Żeromskiego. Została gruntownie wyremontowana, ale jest bardzo nierówna. Dziwię się, jak można było odebrać taką pracę - powiedział jeden z kożuchowian.

- Moim zdaniem w mieście jest bałagan, ulice nie są dobrze sprzątane - mówi pani Krystyna. - No i brakuje pracy dla młodych. - Nasze miasto jest biedne, nie ma coś szczęścia - dodaje koleżanka pani Krystyny, Ella Nagórska. - Chciałabym, żeby na rynku była choć jedna kawiarenka, do której można zaprowadzić gości z innych miast. Boję się też, że zapowiadany remont kamienic odbędzie się kosztem mieszkańców. A mnie nie stać na dodatkowe wydatki przy tak małej emeryturze.

Kożuchowianie porównują swoje miasto z innymi i ich zdaniem nie mają się czym chwalić. Zwracają uwagę na duże bezrobocie, brak zakładów pracy i słabą kondycję firm, które działają na terenie gminy. I z zazdrością spoglądają na sąsiednią Nową Sól, gdzie wielu z nich znalazło etat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska