W zeszłym tygodniu na naszych łamach ukazał się artykuł o tym, że od półtora miesiąca nie świecą się lampy przy kilku blokach przy ul. Sienkiewicza na Hutniku, a od kilku tygodni na ul. Keplera i Andromedy na Koperniku.
Powodem są awarie, których gmina miejska nie może szybko usunąć. A ludzie się boją chodzić po zmroku. Tymczasem Czytelniczka zawiadomiła nas, że była ostatnio w odnowionym bloku przy ul. Merkurego. Według niej tam świecących się lamp jest aż nadto.
- Dzień i noc świecą się dziesiątki, wręcz setki lamp na korytarzach. To szok. Kogo na to stać? Chyba nie lokatorów tego budynku? - pyta.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy dyrektora ZGM Marka Rychlika. Powiedział nam, że światła w tym budynku świecą się planowo i nie można ich wyłączyć, gdyż takie oświetlenie zaplanował projektant.
- W tym bloku są wąskie, ciemne korytarze. W jego projekcie jest ujęte całodobowe oświetlenie - mówi. - Budynek jest na gwarancji, więc nie możemy niczego zmieniać. Ale oczywiście zastanawiamy się nad kwestią modernizacji oświetlenia w przyszłości.
Koszty oświetlenia wliczane są oczywiście do opłat lokatorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?