W Wędrzynie odsłonięto pomnik poświęcony czterem żołnierzom, którzy zginęli przed dwoma laty w Afganistanie. Ich udział w misjach to ogromny stres dla rodzin. - Rozumiemy jednak, że taką mają pracę - mówią żony.
Czteroletni Kamil Kozieł mrużył oczy wypatrując ojca, stojącego razem z kolegami w równym szeregu na rozpalonym od lipcowego słońcem placu apelowym w wędrzyńskich koszarach. - Mama, mama, tam stoi tata - krzyknął uradowany do stojącej obok Eweliny Kozieł.
Malec przyjechał z mamą z Trzemeszna Lubuskiego na święto 7. batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich, w którym służy jego ojciec. Aż pękał z dumy, kiedy st. szer. Macieja Kozieła otrzymał Gwiazdę Afganistanu za udział w misji w tym kraju. Jego mama wspominała natomiast chwile strachu, kiedy w mediach pojawiały się komunikaty o kolejnych atakach na polskich żołnierzy. - Słuchałam ich z ogromnym niepokojem i drżeniem serca. Wiedziałem jednak, że mojemu Maćkowi nie powinno się stać nic złego, bo ja pierwsza bym, się o tym dowiedziała - mówiła.
Wyprężonego jak struna ojca podziwiał także sześcioletni Oskar, którego na uroczystość przyprowadziła mama Natalia Makowska. St. szer. Kamil Makowski służył przed dwoma laty w Afganistanie. - Dla mnie to był ogromny stres. Wierzyłam, że wróci cały i zdrowy - mówiła nam podczas święta batalionu.
Rodziny żołnierzy miały powody do radości i dumy. Stacjonująca w Wędrzynie "siódemka" jest jednym z najlepszych batalionów wojsk lądowych. Jego żołnierze brali udział w misjach w Iraku i Afganistanie, przed miesiącem zakończyli półroczny dyżur w unijnych siłach szybkiego reagowania. - Zostali bardzo wysoko ocenienie przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka podczas podsumowania dyżuru, które odbyło się Żaganiu w dniu batalionowego święta - mówi gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, w której skład wchodzi wędrzyński batalion.
Jednym z najważniejszych akordów święta było odsłonięcie pomnika poświeconego czterem żołnierzom, którzy zginęli w 2011 r. podczas misji w Afganistanie. Trzej z nich służyli wędrzyńskim batalionie. - To nasi towarzysze broni. Nie możemy o nich zapomnieć - tłumaczy dowódca batalionu Rafał Miernik, który przed dwoma laty w Afganistanie kierował jednym ze zgrupowań bojowych.
- Batalion Strzelców Konnych Wielkopolskich w znakomity sposób łączy tradycję i nowoczesność. To jeden z flagowych pododdziałów naszej brygady. Jest doskonale wyposażony i dowodzony, we wzorowy sposób kultywuje tradycje wielkopolskich jednostek kawaleryjskich - mówi dowódca "siedemnastej" gen. bryg. Rajmund T. Andrzejczak.