Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na naszych meczach odpada tynk - skarżą się uczniowie "Elektryka".

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
Uczniowie wciąż muszą znosić fatalne warunki panujące na hali "Elektryka”. Lekcje jednak trwają dalej.
Uczniowie wciąż muszą znosić fatalne warunki panujące na hali "Elektryka”. Lekcje jednak trwają dalej. Fot. Filip Pobihuszka
Władze województwa wciąż nie chcą przyznać powiatowi pieniędzy na generalną przebudowę hali "Elektryka", która jest w opłakanym stanie. Wyjściem z sytuacji może być... uchwała rady miejskiej, która ma być przegłosowana w piątek.

W piątek odbędzie się nadzwyczajna sesja rady miejskiej, podczas której poddane pod głosowanie będą m.in. zmiany w lokalnym programie rewitalizacji dla śródmieścia. Jest to kolejna furtka, dzięki której powiat będzie mógł starać się o dofinansowanie na gruntowną przebudowę hali sportowej "Elektryka", będącej obecnie w opłakanym stanie.

Sama idea remontu ma już wieloletnia historię. - Pierwsza dokumentacja w tej sprawie pojawiła się ponad 5 lat temu - mówi członek zarządu powiatu Mirosław Olejniczak. - 3 lata temu powstał projekt dobudowania na parceli za halą jeszcze jednego obiektu, wraz z baza hotelową, i połączenia obydwu budynków. Jednak ten projekt opiewał na ponad 20 mln zł - opowiada.

Z pomysłu budowy wielkiego kompleksu sportowego zrezygnowano, na rzecz gruntownego remontu mającego pochłonąć "zaledwie" 11 mln zł, z czego 4 mln mają pochodzić z kasy powiatu. Pozostałe pieniądze mają być pozyskane z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Jednak powiatowi, pomimo kilkukrotnych starań, nie udało dostać się na listę indykatywną projektów. Władze województwa uznały, że projekt budowy powiatowego centrum widowiskowo-sportowego nie jest ponadregionalny i nie przyczyni się do rozwoju regionu. - Dajemy sobie szansę, opierając się na założeniu rewitalizacji obiektów poprzemysłowych - mówi M. Olejniczak. Hala sportowa jest pozostałością po "Dozamecie", więc może być za takowy uznana.

Wielkich nadziei z inwestycją nie kryje dyrekcja "Elektryka". Grzegorz Königsberg i jego zastępca Sławomir Kalisz, wady konstrukcji opartej jeszcze o technologię rodem z NRD, mogliby wyliczać godzinami. - System odprowadzania wody jest zainstalowany wewnątrz hali, na dodatek jest on nieszczelny. Przy każdej większej ulewie mamy tam mokro - narzeka S. Kalisz. - Parkiet jest jeszcze oryginalny, a szatnie są w takim stanie, że lada dzień sanepid może zamknąć cały obiekt.

Tuż po wejściu na halę, daje się wyczuć charakterystyczny zapaszek nie przywołujący na myśl miłych skojarzeń. Mimo wszystko zajęcia z lekcji wychowania fizycznego toczą się dalej. Chłopaki z klasy II C1 grają właśnie w kosza. Choćby się starali, dobrego słowa o miejscu swoich zajęć powiedzieć nie mogą. - Warunki tutaj nie są zbyt sprzyjające. Zwłaszcza, jeśli chodzi o szatnię - mówi w przerwie meczu Adam. - Czasami jak się rzuci piłką o ścianę, to tynk odpada - śmieje się jego kolega Remek. - A sprzęt w siłowni do wy... - pozostali chłopcy nie przebierają w słowach by oddać swoje niezadowolenie.

- Hala jest niezwykle potrzebna mojej młodzieży, ale nie tylko - komentuje G. Königsberg. - Gdyby udało się ją wyremontować, stanowiłaby prawdziwy motor napędowy regionu - przekonuje. Według niego trzecie miasto w województwie w pełni zasługuje na tej klasy obiekt. Ilość imprez, jakie mogłyby się tam odbywać, jest imponująca. - Mecze siatkówki, piłki ręcznej, zawody w tańcu towarzyskim czy gale sportów walki jak ta ostatnia, z udziałem Tomka Makowskiego. Nie wspominając o obozach sportowych. To wszystko generowałoby ogromny zysk dla miasta, bo przecież ci wszyscy ludzie musieliby coś jeść i gdzieś spać - G. Königsberg popuszcza wodze fantazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska