Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na nowym orliku w Starym Kurowie gra pełno ludzi!

Mateusz Feder 507 050 587 [email protected]
Instruktor Michał Andrzejczak i Daniel Malinowski uważają, że Orlik w gminie to strzał w "10”.
Instruktor Michał Andrzejczak i Daniel Malinowski uważają, że Orlik w gminie to strzał w "10”. fot. Mateusz Feder
Od marca choć jeszcze nie oficjalnie, otwarty jest jedyny Orlik w gminie. Wciąż budzi wiele emocji jego lokalizacja na końcu wioski. - To kilka minut rowerem i już można grać - cieszy się Daniel Malinowski.

Od samego początku gdy na placu budowy nowego boiska poszły w ruch łopaty, wielu mieszkańców miało wątpliwości czy Orlik nie jest budowany zbyt daleko od szkoły (mieści się przy końcu ul. Świerczewskiego).

Wójt Starego Kurowa Wiesław Własak uważa, że "lepszego miejsca na boisko po prostu nie było". - Przy szkole chcemy w przyszłości zrobić boisko wielofunkcyjne, typowo dostosowane do lekcji wf. Orlik od samego początku miał służyć nie tylko uczniom, ale wszystkim mieszkańcom. Wioska jest rozległa, ludzie przyzwyczajeni są do jazdy rowerem. Jeśli będą chcieli, to i tu dojadą - przekonuje Własak.

Postanowiliśmy to sprawdzić. Kiedy pojawiło się pierwsze słońce, boisko zostało otwarte, ale jeszcze nieoficjalnie ("wtedy ma być wielka feta, zaproszeni goście, wstęga"). Od marca pracuje tutaj dwóch zatrudnionych przez gminę instruktorów, którzy codziennie od 12.30 do 19.00 mają "pilnować porządku, prowadzić gry i zabawy, być gospodarzami obiektu".

Jesteśmy na Orliku nieco przed 16.00. Przed brama wejściową naliczyliśmy ok. 20 rowerów. Część poustawianych w specjalnych stojakach, resztę w lekkim nieładzie. Na dwóch boiskach (do piłki nożnej i siatkówki) pełno dzieci. Jedni grają, kilka dziewczynek kręci "hula - hop", jeszcze inni biegają. Taki wita nas obrazek.

- Zawsze tak jest? - pytamy instruktora i wuefistę Michała Andrzejczaka. - Dziś i tak jest mało osób, nieraz, musimy ograniczać czas rozgrywania meczy, aby każdy mógł pograć - odpowiada rozentuzjazmowany. Twierdzi, że takie gminne boisko "jest wielkim darem dla wsi". - Wcześniej dzieci wracały do domu po lekcjach i często nie miały co robić. Dziś wiedzą, że jest otwarte dla niech boisko już od południa. Przychodzą, ruszają się. To zdecydowanie lepsze niż siedzenie przed komputerem czy telewizorem - argumentuje instruktor.

Kiedy stoimy przed szatniami (cztery metalowe kontenery, obite gustownym kolorowym drewnem w tzw. łuskę) podbiega do Andrzejczaka D. Malinowski. - Mogę wziąć piłkę do kosza, bo gra w nogę mi się znudziła - kiwa ręką chłopak. - Jak ci się tu podoba - pytam. - Jestem tutaj drugi raz i jest naprawdę fajnie. Nie siedzę w domu, tylko sobie gram - odpowiada bez zastanowienia. - A czy boisko nie jest zbyt daleko od centrum wioski? - ciągnę za język. - Nie, dlaczego? Przyjechałem tu rowerem, to dobra rozgrzewka - rzuca i odchodzi.

Iga Rydzewska też jest tutaj drugi raz i przyznaje, że "jest to super miejsce na spędzanie wolnego czasu". - Spotykam koleżanki, razem sobie gramy i jest wesoło - opowiada. - A przyjechałam tu tamtym rowerem - pokazuje na plac za płotem. Marzena Węgielnik nieco wstydliwie mówi, że "bardzo jej się tutaj podoba i będzie przychodziła częściej". - Bo tak wesoło - uśmiecha się lekko.

Boisko jest dostępne dla wszystkich. Zorganizowane grupy mogą się zapisywać na określone godziny i rezerwować boisko. - Mamy praktycznie cały sprzęt, który potrzebny jest do różnych gier. Nic nie trzeba ze sobą przynosić - zachęca M. Andrzejczak.

Na naszym forum pod kilkoma tekstami o Orliku, pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci martwili się, "czy gminę będzie stać na utrzymanie obiektu i zatrudnienie instruktorów". Wójt odpowiada: - Boisko kosztowało ok. 1 mln zł. Z czego 330 dał rząd, tyle samo Urząd Marszałkowski, a my resztę. Gdybyśmy nie mieli pieniędzy na jego utrzymanie, to byśmy go nie budowali - uspokaja Własak i dodaje, że "lepiej niech ludzie się nie martwią, tylko przyjdą zobaczyć jak Orlik żyje". - Od razu zrobi im się lepiej i zmartwienia odejdą - śmieje się Własak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska