Dziecko naszego Czytelnika już od kilku dni leży na oddziale dziecięcym Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze.
- I cały czas są jakieś kłopoty z ciepłą wodą. Raz jest, raz nie ma - zadzwonił do nas wczoraj z samego rana zdenerwowany tata. Mówi, że sam usiłował wyjaśnić, skąd te problemy, ale nikt mu niczego konkretnie nie wyjaśnił. Stąd tuż po 9.00 zadzwonił do "GL".
Już kilkadziesiąt minut później stałam w jednej ze szpitalnych łazienek i… wkładałam palec pod kran, by sprawdzić, jaka woda z niego leci. Najpierw była zimna. Po jakimś czasie cieplejsza, ale wciąż nie wrzątek. Naczynia bym pod nią umyła. Chorego malucha z musu, bo temperatura mogłaby być dla niego rzeczywiście za niska.
Dlaczego tak się dzieje?
Jak mi wytłumaczyła rzeczniczka szpitala Adrianna Wilczyńska, okresowe problemy z wodą wynikają z prac remontowych, które właśnie trwają w szpitalu. M.in. na kardiologii, która znajduje się piętro niżej niż dziecięcy i na której robiona jest nowiutka sieć wodno - kanalizacyjna.
Podobne prace trwają też w budynku głównym, w którym w przyszłym tygodniu oddana będzie do użytku supernowoczesna neurochirurgia. Ale by ją odebrać, trzeba sprawdzić wszystkie instalacje, wyregulować je, zrobić techniczny odbiór.
To powoduje okresowe wyłączenia ciepłej wody w całym pionie, w którym leży przecież także i dziecięcy.
Jeszcze kilka dni
- Staramy się, by te procedury były jak najmniej uciążliwe. Wody nie ma partiami w poszczególnych salach i nie dłużej niż trzy godziny. Przepraszamy za te utrudnienia, ale inaczej odbioru po prostu zrobić się nie da - tłumaczy rzecznik. Zapewniła nas, że to wszystko potrwa jeszcze góra kilka dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?