Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie prąd bez prowizji

(antocha)
Czesław Bakunowicz mieszka w pobliżu ul. Kupieckiej. To właśnie tutaj dokonuje swoich płatności.
Czesław Bakunowicz mieszka w pobliżu ul. Kupieckiej. To właśnie tutaj dokonuje swoich płatności. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Mieszkańcy śródmieścia obawiają się, że Enea zlikwiduje punkt opłat, w którym za darmo mogą płacić rachunki za energię elektryczną.

Chodzi o punkt przy ul. Kupieckiej. - To jedyne takie miejsce w centrum miasta - zdzwoniła do redakcji rozżalona zielonogórzanka. - Tam zawsze są kolejki, bo ludzie wolą czekać niż płacić gdzie indziej dodatkową opłatę. Napisaliśmy nawet petycję i zbieramy podpisy, żeby ocalić ten punkt.

Kiedy wczoraj odwiedziliśmy izbę stało w niej kilkanaście osób. - Teraz jest i tak mała kolejka, czasami ludzie ustawiają się nawet na zewnątrz - uświadomił nas Czesław Bakunowicz, który przyszedł zapłacić rachunki. Nie tylko on jest zdziwiony pomysłem likwidacji. - Jestem na emeryturze i liczę każdą złotówkę, dlatego nie uśmiecha mi się płacić na poczcie prowizji. Poza tym tutaj mam bliżej, a nogi nie takie młode, jak kiedyś - opowiada pani Jadwiga, która też przyszła zapłacić rachunki.

Ten punkt nie pobiera prowizji przy opłatach za energię, ponieważ podlega zielonogórskiej Enei. - Jeśli nie będziemy mogli płacić na Kupieckiej, to trzeba będzie jechać aż na Zacisze, a to już są dodatkowe koszty - denerwuje się pan Czesław.
Dlaczego firma chce zamknąć rentowną izbę rachunkową? - Nie mam pojęcia skąd taka wiadomość, skoro w energetyce nie zapadły żadne decyzje. Nic na ten temat nie możemy powiedzieć, ponieważ sprawa jest w toku - tłumaczy pracownica zielonogórskiej Enei, Monika Cilindź i dodaje: - Może będzie coś wiadomo w przyszłym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska