Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na remont stadionu w Strzelcach czekają kibice, trenerzy i sportowcy

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
- Plany remontu stadionu są przepiękne - ocenił Krzysztof Woziński, trener Łucznika Strzelce Kraj., który pierwszy raz usłyszał o nich od nas.
- Plany remontu stadionu są przepiękne - ocenił Krzysztof Woziński, trener Łucznika Strzelce Kraj., który pierwszy raz usłyszał o nich od nas. fot. Krzysztof Korsak
Może nie Camp Nou z Barcelony, może nawet nie arena Lecha z Poznania. Ale na pewno Strzelce stać na porządny stadion o kameralnym wyglądzie. I taki właśnie ma być po remoncie obiekt przy ul. Sportowej.

Już w tej chwili główna część stadionu prezentuje się bardzo ładnie. Na co dzień swoje mecze rozgrywa tu trzecioligowy Łucznik. Jest boisko z równą murawą, trybuny z plastykowymi krzesełkami na kilkaset osób, w pobliżu hotel.

Gorzej sytuacja prezentuje się obok. Poza główną płytą piłkarze mają do dyspozycji jedynie jedno boczne boisko.

Niestraszny deszcz i śnieg

Zapotrzebowanie znacznie przekracza możliwości. W tej chwili trenuje tu siedem drużyn piłkarskich. - Nie jesteśmy w stanie się pomieścić. Ja muszę iść z seniorami na płytę główną, a na bocznej biegają aż cztery grupy dzieci i młodzieży. Czasami jest tam nawet 80 osób - opowiadał nam Krzysztof Woziński, trener Łucznika Strzelce Krajeńskie.

Był on zaskoczony planowanym remontem. Pierwszy raz usłyszał o nim od nas. Wiadomość ta bardzo go ucieszyła. - To byłaby bajka - nie ukrywał.

Jak ma wyglądać ta bajka? Zacznijmy od boiska głównego. Tu miałoby powstać zadaszenie części trybuny głównej. Dzięki temu mecz można byłoby oglądać nawet deszczu czy śniegu. Wokół boiska bocznego są plany przywrócenia do życia bieżni.

W tej chwili porośnięta jest ona kępami trawy. W to miejsce powstałoby profesjonalne i nowoczesne miejsce do biegania na 400 metrów (plus specjalne tory do biegu na 100 metrów). Do tego inne lekkoatletyczne części, np. skocznia w dal i wzwyż czy rzutnie do dysku i oszczepu.

Kompleks się rozrośnie

Cały kompleks miałby się rozrosnąć o tereny za murem przy bocznym boisku. - Pozyskaliśmy ten obszar od Agencji Nieruchomości Rolnych. Chcielibyśmy zrobić na nim boisko w stylu Orlika. Musimy tylko zmienić plan zagospodarowania przestrzennego tego miejsca, bo na razie jest ono przeznaczone do użytku rolnego - mówił nam Jerzy Jakubik, kierownik gminnego referatu promocji.

Założenie w tym miejscu jest takie: boisko do piłki nożnej ze sztuczną nawierzchnią i boisko wielofunkcyjne, np. do koszykówki czy siatkówki. Do tego cały kompleks przy ul. Sportowej ma być oświetlony.

- Mamy już przygotowaną całą dokumentację i pozwolenia na budowę - mówił kierownik J. Jakubik. Gmina nie jest jednak w stanie sama podołać kosztom tej inwestycji. Na razie czeka na ogłoszenie odpowiedniego programu, w którym mogłaby starać się o dofinansowanie.

- Jeśli znajdą się pieniądze, to jesteśmy w stanie od razu ogłosić przetarg, a później wejść na budowę - tłumaczył Jakubik (przypominamy: w tej chwili gmina stara się już o dofinansowanie budowy boiska koło gimnazjum w Strzelcach).

Zamiast budki z piwem

Główne cele remontu stadionu są dwa. Pierwszy to przyciągnięcie na niego sportowców z całej Polski. - Przy zrobieniu oświetlenia byłaby na to duża szansa. Dzięki temu mielibyśmy też pieniądze na działanie klubu - ocenił trener K. Woziński. Drugą sprawą byłaby przydatność boiska dla miejscowych piłkarzy, lekkoatletów czy ogółem mieszkańców.

- Każde nowe boisko to przepiękna sprawa. Młodzież miałaby gdzie się pomieścić i nie musiałaby stać pod kioskami z piwem. Do tego Strzelce mają wspaniałych lekkoatletów - mówił trener.
Wiadomości z planowanej przebudowy nie ukrywają także piłkarze.

- Jak jest zima, to za bardzo nie mamy gdzie trenować, bo śniegu jest po kostki. Nowe boisko by to zmieniło, bo miałoby sztuczną nawierzchnię - mówił Rafał Bobrowski, piłkarz Łucznika. Całość planu przypadła mu do gustu. - Na warunki Strzelec to byłoby tu pięknie - mówił.

Kibiców przede wszystkim ucieszyłoby zadaszenie trybuny. - Jak deszcz zacina, to aż się nie chce oglądać meczu. A takie oświetlenie, to w ogóle byłoby bajer - mówił pan Zbigniew Adamski, który "lubi sobie czasami przyjść pooglądać piłeczkę na świeżym powietrzu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska