To zadanie to sztandarowy projekt prezydenta Wadima Tyszkiewicza. Wspólna inwestycja z gminą wiejską i gminą Otyń opiewa na ok. 150 mln zł i obejmuje szeroki zakres prac wodociągowych i kanalizacyjnych.
Obecnie projekt jest co prawda na tzw. liście podstawowej w Brukseli, ale... Zdaniem radnegoHenryka Radeckiego to wcale nie powód do dumy, tylko - jak to określił w czasie piątkowej sesji rady - cień na zeszłorocznej działalności prezydenta. Tym bardziej że na uzyskanie dotacji były cztery lata. Zdaniem radnego opóźnienia w przyjęciu projektu przez Komisję Europejską sprawią, że wszystkie trzy gminy stracą. Bo pierwotne założenia mówiły o 85 proc. dotacji, a obecne (na lata 2007-2013) już tylko o 72 proc.
W odpowiedzi W. Tyszkiewicz zarzucił radnemu demagogię i cynizm. - Jeśli chodzi o Fundusz Spójności, to cała armia ludzi wykonała gigantyczną pracę. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Pan próbuje zdyskredytować ciężką pracę wielu ludzi i to, że jesteśmy na liście podstawowej w Brukseli - mówił W. Tyszkiewicz. Tłumaczył, że opóźnienie w przyjęciu projektu wcale nie musi oznaczać strat finansowych. - Może się okazać wprost przeciwnie, że opatrzność boża nad nami czuwała - zauważył prezydent. W jaki sposób? Bo te wnioski, które uprzedziły nasz projekt, są liczone po staremu - co oznacza, że realna kwota dotacji sięgnie nie 85 proc., tylko 65 (m.in. z powodu wzrostu kosztów materiałów budowlanych i robocizny). Więc mniej niż nasze 72 proc. (obecnie nasz projekt przewiduje 10-procentową rezerwę).
Potem prezydent podziękował pracownikom za ciężką pracę. Mówił też o rozwoju miasta, ale jednocześnie chłodził optymizm: - Przed nami jeszcze daleka droga, żeby osiągnąć rozwój na miarę Żar, Świebodzina czy Zielonej Góry. Ale ruszyliśmy z miejsca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?