Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na terenie szpitala powstaną mieszkania?

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
- Adaptacja budynku przy szpitalu to niepowtarzalna szansa dla wielu ludzi na własne mieszkanie - uważa Mieczysław Stepek
- Adaptacja budynku przy szpitalu to niepowtarzalna szansa dla wielu ludzi na własne mieszkanie - uważa Mieczysław Stepek Aleksandra Łuczyńska
- Powiat tonie w długach. Dzięki mojemu pomysłowi mógł sporo zarobić, ale starosta nie wyraził na to zgody - mówi nam Mieczysław Stepek. Chciał on wybudować mieszkania na terenie szpitala.

Mieczysław Stepek pracuje w branży budowlanej od 36 lat. Kiedy w ubiegłym roku trafił na teren Szpitala na Wyspie i zobaczył jeden z opuszczonych budynków, od razu wpadł na pomysł, żeby w niego zainwestować. - Wiem, że od ponad 30 lat jest nieużywany, ale znam się na rzeczy i widzę, że nie jest w najgorszym stanie - ocenił Stepek.

- Po prostu jest opuszczony. Dach i cegła są zdrowe. Można go odremontować i dobrze zagospodarować - opowiada żaranin, który niemal natychmiast zaczął starania o kupno budynku.
Wysłał pismo do starosty. Aż w końcu się z nim spotkał. - W planach miałem remont i podział budynku na trzy części. Jedna to mieszkania, druga mini-hotel, a trzecia - lokale dla potrzebujących. Nie chodzi o jakiś element, ale ludzi, którzy naprawdę nie mają się gdzie podziać z powodu złej sytuacji rodzinnej czy materialnej. W zamian za mieszkanie oferowałbym im pracę. Mieszkania z pierwszej części sprzedałbym - tłumaczy nam M. Stepek. - Kiedy powiedziałem o tym staroście, przyznał, że to dobry pomysł. Wydaje mi się, że powinien z tego skorzystać, bo przecież powiat tonie w długach - dodaje.

Starosta Marek Cieślak pisemnie odmówił żaraninowi sprzedaży budynku, bo, jak czytamy w jego decyzji: "nieruchomość jest położona na terenie szpitala w bezpośrednim sąsiedztwie powstającego hospicjum i może być przeznaczona jedynie na cele ewentualnej rozbudowy tych placówek".
Mężczyźnie zaproponowano w zamian zainteresowanie się powiatowymi obiektami w Łęknicy i Przewozie. Jednak Stepek nie chce o tym słyszeć. Tłumaczenie starosty żaraninowi nie wystarcza. - Łęknica i Przewóz to miejsca mało atrakcyjne pod względem mieszkań. Stamtąd ludzie raczej uciekają. W Żarach podobna inwestycja cieszyłaby się powodzeniem. - mówi Stepek. I dziwi się jednej rzeczy: - Skoro hospicjum jest już budowane to, po co przeznaczać kolejne budynki na ten cel? Pomysł mini-hotelu powstał z myślą o tych, którzy będą odwiedzali swoich bliskich w hospicjum - dodaje.

M. Cieślak tłumaczy, że choć sam pomysł nie jest zły, wybór lokalizacji jest mało przemyślany. - To jest teren szpitala. Około stu metrów od budowanego hospicjum. Niedaleko powstaje akademik. Gdyby w pobliżu miało mieszkać jeszcze więcej ludzi to by się kłóciło z ideą szpitala, gdzie chorzy mają wracać do zdrowia w ciszy i spokoju. Poza tym budynek jest w fatalnym stanie. Jest przeznaczony do rozbiórki, na którą na razie nie mamy pieniędzy. Samo wejście tam jest niebezpieczne - wyjaśnia starosta.
- O innym miejscu nie chce słyszeć. Ale tematu nie zostawię - zapowiada M. Stepek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska