Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tym skrzyżowaniu może dojść do tragedii (zdjęcia)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
W fordzie escorcie jechały trzy kobiety. Po zderzeniu wszystkie z nich skarżyły się na ból.
W fordzie escorcie jechały trzy kobiety. Po zderzeniu wszystkie z nich skarżyły się na ból. Jakub Pikulik
Nie ma miesiąca, żeby na skrzyżowaniu ulic Gorzowskiej i Północnej w Kostrzynie nie było kraksy takiej jak wczoraj. Winna jest prędkość i ignorowanie znaków drogowych. Na razie nikt tu nie zginął, ale kierowcy mówią, że to kwestia czasu.

Wypadek na skrzyżowaniu w Kostrzynie

Feralne skrzyżowanie to bardzo ruchliwe miejsce. W ciągu godziny przejeżdżają tędy setki aut na trasie Gorzów-Kostrzyn. Część z nich, w tym tiry, skręca do lub z zakładów znajdujących się na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jest wtorkowy poranek, dochodzi godzina siódma rano. Ulicą Północną w stronę skrzyżowania z drogą z Gorzowa do Kostrzyna podjeżdża osobowy ford fusion. Kierowca zatrzymuje się przy znaku "stop", potem rusza. Wprost pod koła jadącego z Gorzowa forda escorta. Dochodzi do mocnego zderzenia, escort toczy się jeszcze bezwładnie kilkaset metrów, w końcu zatrzymuje się na poboczu. Auto ma kompletnie zniszczony przód. Podróżują nim trzy kobiety. Ta, która kierowała, z trudem wychodzi z pojazdu, kładzie się na trawie i dzwoni po karetkę. Dwie pozostałe siedzą w środku, skarżą się na ból i czekają na lekarzy. Kierowca, który prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo (sprawę dokładnie zbada jednak policja), traci przytomność. Odzyskuje ją po kilka minutach. - Gdzie jestem? Co się stało? To ja spowodowałem ten wypadek? - pyta ludzi, którzy udzielają mu pierwszej pomocy. Szczęśliwie w chwili wypadku na tym skrzyżowaniu był ratownik medyczny, było też dwóch uczniów policealnej szkoły ratownictwa medycznego.

- Można powiedzieć, że takie kraksy to tutaj norma. Wciąż na poboczu leży pokruszone szkło, okolice skrzyżowania są aż czerwone od sorbentu, którym strażacy posypują rozlany olej i inne płyny. Tylko czekać, aż ktoś tutaj zginie - mówi pan Kazimierz, kierowca z Witnicy, które feralne skrzyżowanie pokonuje kilka razy w tygodniu. Nie tak dawno, bo 7 czerwca, Czytelnik przekazał nam informację o kolejnym wypadku w tym miejscu. - Zderzył się volkswagen vento z renault laguna. Dwie osoby trafiły do szpitala - informowała nas wtedy Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. W wypadku uczestniczyła też 11-letnia dziewczynka, ale na szczęście nic złego się jej nie stało. - Winni tym wypadkom są oczywiście ci, którzy wymuszają tu pierwszeństwo. Ale ci jadący z lub do Gorzowa też nie są święci. Często grzeją tędy grubo ponad setką, jakby zupełnie nie mieli wyobraźni - twierdzi Adam Małyszko z Kostrzyna.

Można powiedzieć, że takie kraksy to tutaj norma. Wciąż na poboczu leży pokruszone szkło, okolice skrzyżowania są aż czerwone od sorbentu, którym strażacy posypują rozlany olej i inne płyny. Tylko czekać, aż ktoś tutaj zginie

W sprawie niebezpiecznego skrzyżowania skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Wojewódzkich, który odpowiada za tę drogę. - Nie trafiły do nas żadne niepokojące sygnały dotyczące skrzyżowania ulic Gorzowskiej i Północnej. Mimo wszystko jednak wyślemy tam naszego pracownika, który przyjrzy się sytuacji na miejscu - mówi Grzegorz Szulc, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami w zielonogórzkiej centrali ZDW. Dodaje, że skrzyżowanie jest mu znane. - To dziwne, że jest tu niebezpiecznie. Doskonała widoczność, są znaki drogowe... - mówi. Być może przy drogach dojazdowych do krzyżówki staną znaki ostrzegające przed wypadkami. Kierowcy proponują, żeby zrobić tu rondo. To jednak jest niemożliwe ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo przejazdu kolejowego.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska