Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wczasy za granicę

(wak)
Autostrady we Francji należą do najdroższych w Europie. Mimo to warto z nich korzystać. Zaoszczędzimy bowiem sporo czasu (fot. Czesław Wachnik)
Autostrady we Francji należą do najdroższych w Europie. Mimo to warto z nich korzystać. Zaoszczędzimy bowiem sporo czasu (fot. Czesław Wachnik)
Do Chorwacji, Francji, Włoch, Grecji, na Węgry czy do Turcji wybiera się tysiące Polaków. Za pokój w hotelu czy domek nad morzem zapłacą niewiele więcej niż w Polsce, ale mają gwarancję dobrej pogody.

O czym w czasie podróży nasi rodacy powinniśmy pamiętać, na co zwracać uwagę. Przypominamy kilka zasad i przepisów jakie obowiązują przy zagranicznych wojażach.

1. Pasy bezpieczeństwa

Jadący z przodu jak też na tylnej kanapie, powinni je bezwzględnie zapinać. Inaczej zapłacimy mandat. Jeśli wybieramy się w podróż z dzieckiem czy dziećmi do 12 lat, to obowiązkowo powinny one siedzieć na tylnej kanapie. Najmłodszym trzeba dodatkowo zafundować fotelik. Dla bezpieczeństwa oraz, by nie zapłacić mandatu. W większości krajów wprowadzono obowiązek wożenia dzieci do lat 7 a nawet 12 w specjalnie do tego dostosowanych fotelikach czy siedziskach.

2. Dokumenty

W krajach Unii Europejskiej wystarczy dowód osobisty (oczywiście plastikowy) ale w Turcji czy na Ukrainie konieczny będzie paszport. Jeśli wyjeżdżamy samochodem pożyczonym, warto zabrać ze sobą pełnomocnictwo wystawione przez notariusza.

3. Ubezpieczenia

Te można podzielić na obowiązkowe i dodatkowe. Obowiązkowymi jest krajowe OC. Ale jadąc na Ukrainę czy Białoruś trzeba wykupić zieloną kartę. Dodajmy, że zasady ubezpieczeń wciąż się zmieniają, dlatego przed wyjazdem warto naszego ubezpieczyciela zapytać o zasady udzielania odszkodowań w razie kolizji czy wypadku za granicą. Trzeba też od niego zabrać numery telefonów, pod które zadzwonimy w razie kłopotów. Przybyły na miejsce przedstawiciel ubezpieczyciela, pomoże nam w rozmowach np. z policją czy warsztatem naprawczym. Jednak OC nie zawsze wystarczy. Warto też zabrać ze sobą Europejska Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, która dostaniemy w oddziale NFOZ. Ale i ona nie zawsze wystarczy. Jeśli np. konieczne będzie przewiezienie nas do Polski, to za podróż zapłacimy z własnej kieszeni. Dlatego warto rozważyć zakup ubezpieczenia turystycznego. Jednak nim wykupimy polisę, zapytajmy o jej zakres. Te najtańsze najczęściej gwarantują niewiele.

4. Z policją się nie dyskutuje

W kraju lubimy dyskutować z policjantami. W większości krajów Unii Europejskiej a także innych jest to niewskazane. Dlatego w razie, gdy dostaniemy mandat radzimy wyjąć pieniądze i zapłacić. Turyści, którzy jeżdżą po Europie twierdzą, że najbardziej rygorystyczna jest policja w Szwajcarii i u naszych południowych sąsiadów, a więc Czechów i Słowaków. U tych ostatnich od stycznia 2009 roku znacznie wzrosły wysokości mandatów. Możemy zapłacić nawet kilka tys. euro. Przepisy należy jednak przestrzegać wszędzie.

5. Uwaga na prędkości i alkohol

Najwięcej kłopotów – jak zresztą w kraju - mamy z prędkościami. Tu radzimy przyjąć regułę, by w terenie zabudowanym poruszać się z prędkością do 50 km/godz. Obowiązuje ona niemal wszędzie, jedynie z drobnymi wyjątkami. Pamiętajmy też, że ograniczenie obowiązuje od tablicy z nazwą miejscowości, a nie kilkadziesiąt metrów dale. Poza terenem zabudowanym ograniczajmy się do 90 km/godz. a na autostradach do 130 km/godz.

Ale tu też są wyjątki: w popularnej Chorwacji czy na Węgrzech poza obszarem zabudowanym można jechać do 80 km/godz. ale na drogach szybkiego ruchu – do 100 km/godz., w Słowenii i Szwajcarii poza miastem do 80 km/godz. Wielu Polaków wręcz szarżuje na autostradach. Policja na autostradach jest nieco bardziej pobłażliwa, ale nie radzimy jechać więcej niż 20 km/godz. ponad dozwolony limit. Policjanci coraz częściej poruszają się nieoznakowanymi autami, a wykonane przez policyjny radar zdjęcie czy też film może nas drogo kosztować.

Jedynym krajem w Europie, gdzie nie obowiązują limity przy jeździe autostradą są Niemcy. Ale tam obowiązuje natomiast tzw. prędkość zalecana. Jeśli ją przekroczyliśmy, a miało to wpływ na wypadek, musimy się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. Dlatego tam także warto jechać rozsądnie.

Kolejną kwestią jest alkohol. Wprawdzie w wielu krajach obowiązuje dopuszczalny limit alkoholu we krwi 0,5 promila, ale najlepiej jeśli w naszej krwi nie będzie go wcale. Tym bardziej, że jadąc na południe czy zachód mijamy kraje, w których wspomniany limit wynosi właśnie zero. Wymieńmy tu Czechy czy Węgry.

6. Autostrady są drogie

Decydując się na podróż trzeba liczyć się z dodatkowymi opłatami za przejazd autostradą. Wprawdzie można wybrać dobrej jakości drogi lokalne, ale np. we Włoszech zdecydowanie to odradzamy. Są one bardzo zatłoczone a ponadto bardzo często prowadzą na obszarach górskich. Nieco lepiej jest np. we Francji. System opłat jest różny, od winietki np. w Czechach, na Słowacji, w Szwajcarii i Austrii, po opłaty na ,,bramce’’ w większości krajów. Winietkę kupmy na granicy, natomiast o opłatę ,,na bramce’’ zadba gospodarz drogi. W tym ostatnim przypadku najczęściej wjeżdżając na autostradę dostajemy bilet, a wyjeżdżając z kolei płacimy.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska