Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wielkiej gali GKSŻ rządzili gorzowianie

Z Warszawy Rafał Darżynkiewicz
Władysław Komarnicki. Ma 63 lata. Pochodzi z Kresów. Wiceprezes Stali od 2002, prezes od 2005. Twórca firmy Interbud West. Podkreśla, że nie dorobił się na inwestycjach w mieście, np. na budowie bulwaru stracił 750 tys. zł. Uczciwość to jego dewiza.
Władysław Komarnicki. Ma 63 lata. Pochodzi z Kresów. Wiceprezes Stali od 2002, prezes od 2005. Twórca firmy Interbud West. Podkreśla, że nie dorobił się na inwestycjach w mieście, np. na budowie bulwaru stracił 750 tys. zł. Uczciwość to jego dewiza.
W piątek późnym wieczorem odbyła się wielka gala GKSŻ w warszawskiej Gromadzie. Jednymi z głównych bohaterów byli gorzowianie, którzy wręcz zawładnęli sceną.

Pierwszą część zdominowały nagrody dla tych, którzy zdobywali medale na arenie międzynarodowej. - Tych nagrodzonych za rok 2008 jest bardzo dużo. To jednak tylko przygotowanie do tegorocznych sukcesów. Jestem pewien, że będzie ich jeszcze więcej niż w mijającym. Organizacja Drużynowego Pucharu Świata zobowiązuje - powiedział otwierający Galę prezes PZMot. Andrzej Witkowski.

Gollob najlepszy

Pierwszym nagrodzonym był brązowy medalista mistrzostw świata Tomasz Gollob. Po chwili do kapitana reprezentacji dołączyli koledzy ze srebrnej drużyny - zabrakło Grzegorza Walaska, Wiesława Jagusia, a Rune Holtę reprezentował menedżer Robert Gęsiarz - otrzymując wyróżnienia, pamiątkowe medale i nagrody Ministerstwa Sportu i Turystyki. Później nagrody odebrali medaliści mistrzostw Europy i świata juniorów.

W imieniu części nieobecnych w Warszawie z grupy polskiej złotej młodzieży na scenie pojawił się twórca kolejnych sukcesów naszych reprezentacji Marek Cieślak - Pytacie o tajemnicę sukcesu. To wiara w zwycięstwo. Przecież jestem spod Jasnej Góry - zakończył z uśmiechem "narodowy" nagrodzony gromkimi brawami. Potem na scenę kolejno wkraczali bohaterowie sezonu 2008 na polskich torach. Pierwszym uhonorowanym został Adam Skórnicki. Drugim wrocławianin Maciej Janowski.

- To być może mój następca, a na pewno utalentowany sportowiec, nadzieja polskiego speedwaya'a - tak o wyróżnionym powiedział wręczający statuetkę Gollob.

Pięć minut gorzowian

Władysław Komarnicki. Ma 63 lata. Pochodzi z Kresów. Wiceprezes Stali od 2002, prezes od 2005. Twórca firmy Interbud West. Podkreśla, że nie dorobił
Władysław Komarnicki. Ma 63 lata. Pochodzi z Kresów. Wiceprezes Stali od 2002, prezes od 2005. Twórca firmy Interbud West. Podkreśla, że nie dorobił się na inwestycjach w mieście, np. na budowie bulwaru stracił 750 tys. zł. Uczciwość to jego dewiza.

Stadion Caelum Stali w pełnej krasie. Teraz został doceniony w kraju
(fot. fot. Kazimierz Ligocki)

Swoje pięć, a nawet dziesięć minut mieli gorzowianie. Statuetkę za najnowocześniejszy stadion odebrał Władysław Komarnicki w towarzystwie prezydenta miasta Tadeusza Jędrzejczaka.

- Gollob dziękuje naszemu miastu za pomoc w drodze do celu jakim był medal mistrzostw świata. Ja też muszę mu podziękować. Jego obecność w naszym klubie to był argument w rozmowach z tymi, którzy decydowali o przebudowie stadionu. Przecież taki mistrz nie mógł ścigać się na walącym się obiekcie - jak zwykle z uśmiechem podsumował prezes gorzowskiego klubu. To nie był jednak koniec.

Po chwili prezydent i prezes zaprosili na scenę dyrektora Caelum Development Bartosza Pustułę, by podziękować za dotychczasową współpracę. Rewanż był natychmiastowy. Podpisana dwuletnia umowa sponsorska z klubem znad Warty. - Tak to się robi w Gorzowie - podsumował jeden z żużlowców obserwujących ten niezaplanowany w scenariuszu punkt gali.

Nagrodzeni

Adam Skórnicki - za umiejętność połączenia sukcesu sportowego z powszechnym uznaniem i aprobatą w środowisku żużlowym
Maciej Janowski i Przemysław Pawlicki - za jeden z najlepszych debiutów w historii polskiego sportu żużlowego.
Marek Cieślak - za poprowadzenie reprezentacji Polski do wyjątkowych triumfów - złoto juniorów i srebro seniorów
Miasto Gorzów Wielkopolski - za najlepszy i najnowocześniejszy stadion w Polsce.
Miasto Gdańsk - za wyprowadzenie klubu ze sportowych nizin na żużlowy piedestał.
Unia Leszno - za zorganizowanie najważniejszych imprez żużlowych w profesjonalny i nowoczesny sposób.
Telewizja Polska, Polsat i Canal Plus - za nowoczesny sposób prezentacji sportu żużlowego, który znacząco przyczynił się do rozpropagowania "czarnego sportu"
Tomasz Gollob - dla najlepszego zawodnika

Rozmowa z Władysławem Komarnickim, prezes Stali Caelum Gorzów

Władysław Komarnicki. Ma 63 lata. Pochodzi z Kresów. Wiceprezes Stali od 2002, prezes od 2005. Twórca firmy Interbud West. Podkreśla, że nie dorobił się na inwestycjach w mieście, np. na budowie bulwaru stracił 750 tys. zł. Uczciwość to jego dewiza.

- Jak wrażenia po balu?
- Ogromne. Przechodzę taką radość, jakiej przez ostatnie lata nie miałem nawet w połowie. Warto ciężko pracować długi czas, żeby usłyszeć takie słowa pod swoim adresem. To, że nasz stadion jest najpiękniejszy i najlepszy w Polsce. To wielkie, powtarzam olbrzymie wyróżnienie dla klubu i miasta.

- Spodziewał się pan tej nagrody?
- Absolutnie nie. Gdy dostałem zaproszenie na galę, nikt nie chciał mi powiedzieć, za co dostanę nagrodę. Ale dowiedziałem się z nieoficjalnych źródeł. Mimo wszystko nie mogłem uwierzyć do samego końca.

- Co o niej zadecydowało?
- Trzeba powiedzieć bez fałszywej skromności, że takiego stadionu nie ma nigdzie indziej w Polsce. A biorąc pod uwagę wszystkie obiekty, także te piłkarskie, to taki system monitoringu mają tylko Wisła Kraków i Korona Kielce. Myślę, że to właśnie względy bezpieczeństwa były jednym z głównych aspektów, które przechyliły szalę na naszą stronę.

- Szykuje pan kolejne nowości?
- Jeśli będzie sukces, to przeprowadzimy modernizację do końca. Przede wszystkim chcemy zamknąć koronę do końca. Dzięki temu powinniśmy mieć docelowo 15 tys. siedzących i 3 tys. stojących.

- Co by pan polecił parze Janusz Kubicki - Robert Dowhan, aby ich współpraca układała się podobnie do duetu Władysław Komarnicki - Tadeusz Jędrzejczak?
- Przede wszystkim nie powinni rozmawiać ze sobą publicznie, a przyjechali do nas do Gorzowa na piwo. Wtedy my im wiele rzeczy podpowiemy.

- A przyjął by pan ZKŻ na tym najpiękniejszym stadionie w Polsce, gdyby, jak to zasugerował prezes Dowhan, nie dogadał się z prezydentem Kubickim, co do kwot z kasy miasta na stadion i chciał przenieść mecze do Gorzowa?
- Prezes Dowhan jest znany z tego, że lubi żartować i te wypowiedzi tak właśnie rozumiem. Ale gdyby to miała okazać się rzeczywistość, to oświadczam, że, i proszę to mocno wytłuścić, że przyjmiemy kolegów z Zielonej Góry do siebie z otwartymi rękoma. ZKŻ będzie się ładnie prezentował na naszym pięknym stadionie.

- Dziękuję.

Rozmawiał
Przemysław Piotrowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska