Na całej długości od Górczyńskiej do Wyszyńskiego ulicę pokrywają łaty asfaltu. Nawierzchnia gorsza jest niż kocie łby, trzeba też uważać na wystające studzienki kanalizacyjne. Poskarżyli się na to mieszkańcy podczas naszej akcji ,,Jak tu się mieszka?''.
Trzeba cierpieć
- Łatanie to robota głupiego, zwłaszcza na deszczu czy zimą. Bo już po kilku dniach auta wszystko roznoszą i jest jeszcze gorzej. Spytajcie zresztą taksówkarzy, którzy najwięcej tędy jeżdżą - radzi Drzazga. Ale taksówkarz w mercedesie, którego koła tkwią między głębokimi na postoju muldami, nie chce rozmawiać. Pan odjeżdżający sprzed marketu Berti granatowym nissanem ma do wyboistej ulicy bardziej filozoficzny stosunek. - Wiatraczna jest jeszcze bardziej porozbijana. Wiem, bo tam pracuję. Ale co zrobić, trzeba cierpieć - wzdycha.
.Tylko chodnik i parking
- Nie mamy pieniędzy na gruntowną przebudowę ul. Wróblewskiego. Nie ma naprawy tej ulicy nawet w wieloletnim planie inwestycyjnym. Chyba że ktoś będzie naciskał - mówi Władysław Żelazowski, naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miasta.
W wieloletnim planie są zamierzenia do 2013 r. Milionów na kapitalny remont Wróblewskiego nie ma też wydział dróg. - Nic nie da frezowanie asfaltu. Tam trzeba zrobić od nowa podbudowę, ustawić studzienki. A my mamy na tę ulicę na przyszły rok tylko 260 tys. zł - mówi Agnieszka Szurgot. Za te pieniądze urządzona zostanie jedynie zatoka parkingowa na wysokości komendy policji i kawałek chodnika do ul. Wyszyńskiego. - To nadal będzie najgorsza ulica w mieście - nie ma wątpliwości Drzazga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?