Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na żagańskim cmentarzu, w grobie synowej pochowali zupełnie inną osobę

Małgorzata Trzcionkowska 0 518 135 502 [email protected]
- Byłam w szoku, gdy zobaczyłam, że w moim grobie pochowano kogoś innego – mówi Agnieszka Moczulska.
- Byłam w szoku, gdy zobaczyłam, że w moim grobie pochowano kogoś innego – mówi Agnieszka Moczulska. fot. Małgorzata Trzcionkowska
Mieszkanka Żagania o mało nie zemdlała, gdy przyszła sprzątać groby bliskich na miejskim cmentarzu. W opłaconym miejscu po zmarłej synowej pochowano zupełnie obcą osobę.

Agnieszka Moczulska ma 73 lata. Na cmentarzu przy ul. Kożuchowskiej leży jej mąż Stanisław, syn Andrzej oraz jego żona Anna.- Chciałam, żebyśmy byli wszyscy razem - opowiada starsza pani. - Dla mnie jest miejsce w pogłębionym grobie męża. Obok jego mogiły spoczywa syn, a koło niego leżała synowa, której grób opłaciłam do 2014 roku. Żeby zrobić miejsce dla kolejnego członka rodziny, w marcu ekshumowałam synową i złożyłam ją w grobie jej męża.

Tracisz grób i opłatę

Kobieta w administracji cmentarza zaznaczyła, że zamierza zatrzymać miejsce po grobie synowej. Urzędniczka odpowiedziała jej, że nie ma problemu, bo jest ono opłacone na kolejne 5 lat. - Nie powiedzieli mi, że musze pisać jakieś podania - denerwuje się A. Moczulska. - Zapłaciłam, więc byłam spokojna, że wszystko jest w porządku.

Jednak nie było. Starsza pani przyszła posprzątać groby bliskich w ostatni wtorek i zobaczyła, że w jej grobie leży zupełnie obcy człowiek. Urodzony w 1929 r., zaś zmarły w 1967 r. - Byłam w szoku - relacjonuje A. Moczulska. - Waliło mi serce, zrobiło mi się słabo i chyba się rozpłakałam. Nie spodziewałam się, że ktoś może bez pytania zabrać mi miejsce na grób, tym bardziej, że było opłacone.
Oburzony jest też Krzysztof Moczulski, syn kobiety. - Postąpiono z moją matką nieludzko. Ona ma 800 zł emerytury, a ponad 500 zł wydała na ekshumację bratowej. Gdyby wiedziała, że tak będzie, to nie starałaby się o przeniesienie zwłok Anny - zaznacza.

W administracji cmentarza mówią, że taki jest regulamin. Wyciągasz zwłoki, tracisz grób. To samo potwierdza Bogdan Fryze, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, któremu podlega cmentarz komunalny. - W przypadku ekshumacji miejsce pozostaje do dyspozycji zarządcy cmentarza, bez zwrotu 20-letniej opłaty - wyjaśnia.
Dyrektor dodaje, że jest możliwość rezerwacji, ale muszą być uzgodnienia na piśmie. Pani Agnieszka stwierdza z żalem, że napisałaby podanie o rezerwację, gdyby została o tym poinformowana.

Rodzina ma być razem

Według dyrektora zapis regulaminu cmentarza wynika z uchwały rady miasta. Czyli wszystko jest zgodne z prawem. Ale czy na pewno? Pani Agnieszka wykupując grób na 20 lat dla synowej, zawarła z administracją cmentarza umowę cywilno-prawną, która została jednostronnie zerwana przez zarząd cmentarza komunalnego, przed upływem umówionego terminu. - Jeśli uchwała Rady Miasta nie została uchylona przez wojewodę, to znajduje się w obrocie prawnym - wyjaśnia mecenas Maria Wrońska, prawnik żagańskiego magistratu. - Skoro wynikający z niej zapis w regulaminie doprowadził do takiej sytuacji, to oznacza, że uchwała jest niezgodna z zasadami współżycia społecznego i powinna być poprawiona.

A co z grobem pani Agnieszki? Urzędnicy z cmentarza deklarują, że po wyjaśnieniu sytuacji na korzyść A. Moczulskiej, może ona otrzymać inny grób, gdzieś dalej. - To mnie nie satysfakcjonuje - odpowiada kobieta. - Chciałam, żeby cała rodzina była pochowana razem, a na moim miejscu już pochowano kogoś innego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska