Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na zakończenie Winobrania poleciały iskry (zdjęcia)

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
A to ci duet taneczny! Marcin Wiśniewski, czyli Bachus, i Beata Belling w roli... Zielonej Góry.
A to ci duet taneczny! Marcin Wiśniewski, czyli Bachus, i Beata Belling w roli... Zielonej Góry. fot. Mariusz Kapała
- Łuuu! Łaaał! - dobiegło z tłumu, gdy z dachu budynku Centrum Biznesu pomknęły ku niebu sztuczne ognie.

[galeria_glowna]
Wybuchowo skończył się w sobotę spektakl "Zielona Góra jest kobietą...", a wraz z nim - hity tegorocznego Winobrania.

Kilkaset osób zeszło się na parking przy pomniku socrealizmu przy al. Niepodległości. Ci, którzy pojawili się punkt 22.00, zobaczyli widowisko wyreżyserowane przez Andrzeja Łyszyka.

Organizatorzy od dawna zapowiadali je jako jeden z hitów. Czy spektakl faktycznie był wydarzeniem? Kwestia gustu... Na pewno wzbudził rozbieżne opinie. Nie brakowało pozytywnych.

A po co ten Bierut?

- Nareszcie coś nowego. Bachus rozbawiony jak nigdy. No i miejsce idealne do takich przedsięwzięć - oceniła na gorąco po zakończeniu widowiska zielonogórzanka Ewa Pawłowska, która pod sceną pojawiła się z mężem Andrzejem oraz znajomymi: Jadwigą Krechowicz i Sławomirem Błażejakiem.

Podobną opinię wyrazili jeszcze w trakcie spektaklu wtuleni w siebie Wanda i Wojciech Olejniczakowie z Wolsztyna. - Sporo nowych wrażeń. To plus - stwierdzili zgodnie małżonkowie.

Pojawiły się jednak i krytyczne głosy. - Żenujące. Bez żadnego pomysłu. A ten Bierut to po co się pojawił? A disco polo? Całość, jak zabawa dla motłochu - krzywił się Waldemar Grzybek z Zielonej Góry.

Podobały się iskry

Z reakcji publiczności łatwo można było wywnioskować, że najbardziej spodobał się pokaz sztucznych ogni. - Łuuu! Łaaał! - dobiegło z tłumu, gdy te z dachu budynku Centrum Biznesu pomknęły ku niebu. - O jaaa! - ludzie długo dziwili się urokowi spadających iskier.

Iskier, których o mało nie wzniecili po południu, jeszcze przed spektaklem, członkowie grup hiphopowych w Active Zone na parkingu przy Palmiarni. Występy Molesty, O.S.T.R czy Pezet-a, a więc czołowych polskich formacji, do czerwoności rozgrzały nastolatków zebranych pod sceną. - Szkoda, że częściej takie składy do nas nie przyjeżdżają - podsumował Bartosz Wichmann z Sulechowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska