Zapowiedział to już wcześniej na naszym internetowym forum. W czwartek przeczytaliśmy tam wpis internauty o nicku Rakoczy. Stwierdził wtedy, że wyśle do władz miejskich wniosek obywatelski, żeby rozwiązać straż.
- Wiem, że to radykalne rozwiązanie. Sądzę jednak, że uzyskam poparcie mieszkańców i władz gminy - mówi. Internauci już się odezwali. Rakoczy, masz rację i moje poparcie w Słubicach - komentuje xyz. - Straż miejska niewiele robi, a na dodatek nie to, co powinna. Za bezpieczeństwo publiczne odpowiada policja i straż miejska dubluje te obowiązki. Tymczasem w Słubicach w wielu miejscach są nielegalne wysypiska śmieci, np. za cmentarzem, w opuszczonych garażach, za wałem Odry, za ogródkami działkowymi.
Burmistrz rozważy wniosek
Postanowiliśmy dotrzeć do Rakoczego. Udało się. Okazał się nim były strażak, który po ponad 20 latach odszedł ze służby. Teraz biega w maratonach. - Nazywam się Maciej Pachciarek. Biorę pełną odpowiedzialność za moje słowa i czyny, dlatego pod wszystkim, co powiem, podpisuję się imieniem i nazwiskiem - powiedział nam podczas spotkania.
- Dlaczego zależy panu na likwidacji słubickiej straży miejskiej? - dopytujemy.
- Moim zdaniem ta formacja nie została powołana dlatego, że była taka potrzeba, ale ze względu na ambicje rządzących wówczas władz. Przez te wszystkie lata istnienia (od 1991 roku - przyp. red.) straż miejska się rozbudowywała, przybywało ludzi, potęgowały się wydatki, a efekty działalności były i nadal są mizerne. Uważam, że praca strażników polega na urzędowaniu w siedzibie i okazjonalnym patrolowaniu miasta - uzasadnia. Mówi, że zdecydował się na napisanie takiego wniosku po tym, jak na forum internetowym trafił na opinię mieszkanki, która krytykowała działalność słubickich strażników. - Wiem, że takie zdanie ma większość słubiczan, ja z resztą też - twierdzi. - Ta formacja powiela, a nawet próbuje wyręczać policję, straż pożarną oraz straż graniczną i robi to w sposób nieudolny - dodaje. Jego zdaniem pieniądze, które uda się zaoszczędzić w magistracie po likwidacji jednostki, warto przeznaczyć na edukację dzieci i młodzieży w zakresie bezpieczeństwa.
W sprawie wniosku M. Pachciarka skontaktowaliśmy się z burmistrzem Tomaszem Ciszewiczem. - Rozważę propozycję - twierdzi. Mówi, że osobiście nadzoruje pracę straży miejskiej i wydaje polecenia strażnikom. - W ostatnim czasie zleciłem inwentaryzację budynków, ogródków działkowych, kontrolę wywozu śmieci oraz sprawdzenie stanu dróg - opowiada. Nad likwidacją straży miejskiej się nie zastanawiał, ale jeśli mieszkańcy będą tego chcieli, to o tym pomyśli. - Na razie zredukowałem liczbę strażników z 18 do 9, a za rok zamierzam ocenić efekty pracy tej jednostki - mówi.
- Bardzo mi przykro, że ludzie nie doceniają naszych starań - twierdzi komendant miejskich strażników Wiesław Zackiewicz. Podkreśla, że w styczniu słubicka straż była kontrolowana przez wojewodę i wyniki były pozytywne. Zapewnia, że np. nakładanie mandatów za wykroczenia drogowe to tylko część pracy strażników. - W zeszłym roku z 200 tys. zł nałożonych kar z mandatów drogowych pochodziło 110 tys. zł. - mówi W. Zackiewicz. - Głównym naszym zadaniem jest patrolowanie gminy, dbałość o bezpieczeństwo mieszkańców i pilnowanie porządku. Myślę, że gdyby nas zabrakło, słubiczanie prędko by się zaczęli domagać powrotu miejskich strażników - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
