Najczęściej narzekają mieszkańcy osiedla Moniuszki. - Bardzo często nad osiedlem roznosi się gryzący i duszący dym - opowiada pani Irena. - I wszystko idzie z jednej fabryki.
- Szczypią mnie oczy i drapie w gardle od tych wyziewów - twierdzi pani Danuta. - Czuć przy tym zapach trocin. Moja córka mieszka w Niemczech, na terenie Zagłębia Rhury, gdzie są różne zakłady i tam nie ma żadnego smrodu. Powietrze jest czyste. Dlaczego u nas nie może tak być?
- To, co się unosi z dymem z pewnością nie jest dobre dla zdrowia - przekonuje pani Zofia. - Podobno w ośrodkach onkologicznych naszego regionu najwięcej pacjentów jest z Żar. Nikt nie mówi, żeby zamykać fabryki, ale można chyba zadbać o to, żeby z kominów nie leciał trujący dym.
Po prostu duszę się
- Od kilku lat przebywam zagranicą - mówi Katarzyna Szelążek. - Zawsze, gdy przyjadę mam różne dolegliwości. Po prostu duszę się. Po paru dniach pobytu w tym mieście czuję się wykończona. Współczuję mieszkańcom osiedla Moniuszki, gdzie jest najgorzej. A w Żarach od lat mówi się problemie zanieczyszczenia powietrza, ale nic się nie zmienia.
Kilka dni temu na osiedlu Moniuszki zawiązał się komitet społeczny, który ma zebrać opinie, wnioski i propozycje mieszkańców w sprawie zanieczyszczenia powietrza.
- Władze województwa lubuskiego przygotowują nowy program ochrony środowiska - informuje Stanisław Hałabura, prezes żarskiej spółdzielni mieszkaniowej, która obejmuje praktycznie teren całego osiedla. - Wszyscy mieszkańcy, zarówno osiedla, jak i miasta mogą zgłaszać swoje opinie i wnioski w tej sprawie do 15 września w siedzibie naszej spółdzielni przy ul. Wieniawskiego. Następnie przekażemy je do marszałka województwa lubuskiego, burmistrza Żar oraz starosty żarskiego. Nie chcemy upolityczniać tej akcji, dlatego nie będziemy włączać żadnych działaczy partyjnych i radnych. Mieszkańcy potrzebują czystego powietrza, niezależnie od układów politycznych.
Chcemy wiedzieć co jest grane
Przewodniczącą komitetu została Wanda Dobroń. - Chcemy, żeby żarskie społeczeństwo dowiedziało się, jakim powietrzem oddychamy my wszyscy. Szczególnie w soboty i niedziele nad naszym osiedlem bardzo się dymi. Nie możemy czekać, aż wszyscy zachorujemy. Musimy coś z tym zrobić. Kiedyś na osiedlu była stacja monitoringu zanieczyszczenia powietrza, ale ją zlikwidowano z powodu wysokich kosztów. Ludzie zasługują na to, żeby ją ponownie uruchomić - zaznacza W. Dobroń.
Komitet społeczny będzie się domagał utworzenie nowej strefy ochronnej wokół miasta, ze względu na znaczne przekroczenie emisji pyłu, benzopirenu, ozonu i formaldehydu, a także dostosowania się do norm dopuszczalnego zanieczyszczenia, obowiązujących w Unii Europejskiej. Komitet będzie dążył do tego, żeby w centrum osiedla została otwarta stacja monitoringu powietrza. Członkowie komitetu zamierzają zobowiązać burmistrza, aby wystąpił do NFZ o opracowanie statystyki zachorowalności żaran na choroby dróg oddechowych i onkologiczne. - W czerwcu, co najmniej przez tydzień jedna z żarskich firm pracowała przy wyłączonych filtrach kominowych, co wywołało oburzenie mieszkańców. Dlatego komitet domaga się, aby na czas konserwacji elektrofiltrów przerywano produkcję - zaznacza S. Hałabura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?