Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal im głośno

Tomasz Hucał
Nie milkną narzekania grupy mieszkańców osiedla XXX-lecia na głośną muzykę płynącą z nocnych klubów. Radni miejscy zapraszają na kolejne spotkanie w tej sprawie, które zdaniem mieszkańców i tak nic nie da.

Przypomnijmy, że konflikt pomiędzy mieszkańcami jednego z bloków na osiedlu XXX-lecia a restauracją Vega oraz myjnią samochodową trwa już wiele lat.

Radni zapraszają

Lokatorzy domagają się spokoju w nocy, właściciele lokali zapewniają, że zrobili wszystko by je wyciszyć i nie przeszkadzać mieszkańcom, szczególnie w weekendy.
Na ostatniej sesji rady miasta gościła delegacja niezadowolonych mieszkańców, którzy kilkanaście dni wcześniej wysłali pisma do wszystkich radnych z prośbą o interwencję w tej sprawie.

- Przykro mi, że w czasie interpelacji nikt z radnych nie wypowiedział się w naszej sprawie, nie stanął w naszej obronie - mówił reprezentujący lokatorów Marian Słowiński.

- Ale organizujemy specjalne spotkanie, które odbędzie się we wtorek 19 grudnia, o godz. 16.00 w sali numer 6 urzędu miasta - zapewnił przewodniczący rady Zdzisław Mirski.

- Sprawa ciągnie się od 1998 roku. Było już na ten temat wiele spotkań i nic one nie dały. Po nich powstawały protokoły z konkretnymi zobowiązaniami i zadaniami do wykonania i nic z tego nie zostało zrobione - denerwował się mieszkaniec osiedla. - Jak można tak traktować sprawę, pod którą podpisują się 64 osoby.

Wygłuszył okna

Komendant straży miejskiej zapewniał, że tematem się zajął i to solidnie, jeszcze w październiku tego roku.

- Dokonałem pomiaru hałasu w trzech mieszkaniach, stworzyliśmy też specjalne patrole, które w piątek do godz. 4.00 w nocy znajdują się w pobliżu osiedlowych lokali - podkreślał Mariusz Modzelewski. - Nałożyliśmy już 11 mandatów i od tego czasu moim zdaniem zrobiło się zdecydowanie spokojniej w tym rejonie.

Właściciel Vegi robi co może, żeby dogodzić grupę mieszkańców, ale jak widać ci nadal mają do niego pretensje. - Wygłuszył ściany, okna i drzwi, wynajął ochronę. Jest naprawdę cicho, a to, że pod lokal podjeżdża 20 taksówek w godzinę to już nie jego wina. Nie wolno zakazać tam jeździć samochodom - tłumaczył strażnik miejski.
Dość protestów miał właściciel myjni, który już zrezygnował z interesu. Od stycznia ruszy nowa myjnia.

- Pełnomocnik nowego szefa zapewnił, że szybko zostaną zamontowane specjalne wygłuszające pasy za kilka tysięcy złotych - informuje M. Modzelewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska