Po południu w parku przy sulęcińskim dworcu PKS spotkać można tłum gimnazjalistów i uczniów szkół średnich. Większość spokojnie czeka na autobus. Inni, pomimo protestów przechodniów, odpalają petardy. Jak twierdzą Pelo, Fajfer, DJ, Kluzio oraz Kubuś (tak się przedstawiają) nie ma problemów, żeby kupić w mieście środki pirotechniczne.
To nielegalne!
Jarek twierdzi, że nieraz kupował fajerwerki w centrum miasta. Chcemy to sprawdzić i prosimy go, żeby za nasze pieniądze kupił fajerwerki w kiosku niedaleko Rynku. Nie ma problemów: za kilkaset małych petard, które nam oczywiście oddaje, nastolatek płaci grosze. Pytamy kioskarza, dlaczego sprzedaje nieletniemu środki pirotechniczne. - Wyglądał na dorosłego. Nie mogę każdego kupującego petardy legitymować - tłumaczy się. Nie ma jednak racji. - Nie wolno sprzedawać nieletnim środków pirotechnicznych. To jest przestępstwo. Natomiast rodzice nieletnich, którzy odpalają petardy, mogą zapłacić wysoką grzywnę - mówi komendant powiatowy policji w Sulęcinie Wiesław Krawczyk.
Tylko u myśliwych
W Międzyrzeczu petardy wybuchają głównie rano, kiedy uczniowie idą do szkół. - Człowiek może oszaleć przez te wybuchy! Pies też dostaje szału - uważa Joanna Stępska z ul. Zachodniej. Według burmistrza Strzelec Krajeńskich Romualda Gawlika, władze miejskie powinny już teraz podejmować kroki, żeby środki pirotechniczne sprzedawać tylko w wyznaczonych punktach i na dodatek wyłącznie dorosłym. - W Strzelcach zezwolenie na sprzedaż petard mają sklepy myśliwskie. Staramy się pilnować, żeby żaden z handlowców nie sprzedawał petard nieletnim - mówi burmistrz Gawlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?