Poznański sąd apelacyjny wydał prawomocny wyrok w sprawie pobicia i przejechania Alberta Radomskiego. Krzysztof M., który pobił Alberta, trafi do więzienia na sześć lat. Z kolei Marta S., która przejechała Alberta samochodem, została ostatecznie skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Do tragicznego wypadku doszło w październiku 2017 roku. Albert Radomski wracał w nocy do domu. W pewnym momencie został uderzony przez Krzysztofa M. Kiedy próbował podnieść się z ziemi, mężczyzna do niego podszedł i uderzył ponownie.
Chwilę później po leżącym na ulicy Albercie samochodem przejechała Marta S. Zarówno Krzysztof M., jak i Marta S., uciekli z miejsca zdarzenia.
Czytaj więcej: Pobicie i przejechanie Alberta Radomskiego. Jest ostateczny wyrok
Joanna Jaśkowiak, notariusz oraz żona prezydenta Poznania, nie poniosła konsekwencji za słowa "jestem wku*wiona" podczas Strajku Kobiet. Chociaż początkowo została skazana na karę grzywny, ostatecznie jej nie zapłaci. We wrześniu 2018 roku została uniewinniona przez Sąd Okręgowy, który w uzasadnieniu bardzo krytycznie odniósł się do sytuacji politycznej i łamania konstytucji w Polsce.
Proces Joanny Jaśkowiak dotyczył słów, które żona prezydenta wypowiedziała 8 marca 2017 roku podczas Strajku Kobiet. - Od czasu, gdy panuje nam „dobra zmiana”, budzą się we mnie różne uczucia. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość. I ostatecznie brakuje mi słów (...). Jestem wku*wiona - mówiła wtedy Joanna Jaśkowiak.
Kilka miesięcy później, po anonimowym zawiadomieniu, policja wszczęła wobec niej postępowanie i skierowała do sądu wniosek o jej ukaranie. W maju 2018 roku poznański sąd rejonowy skazał Joannę Jaśkowiak na grzywnę w wysokości 1000 zł. Od wyroku odwołała się obrońca Joanny Jaśkowiak.
Czytaj więcej: Joanna Jaśkowiak uniewinniona
Przejdź do kolejnej sprawy --->
Arkadiusz Ł. "Hoss" ma być szefem mafii wnuczkowej, która odpowiada za oszustwa seniorów metodą "na wnuczka". "Hoss" to Polak romskiego pochodzenia, który według śledczych wiele lat temu wymyślił, a następnie udoskonalił proceder oszustw „na wnuczka”. Ofiarą jego gangu padło tysiące seniorów w Polsce, a także całej Europie. Oskarżony był również jego brat Adam P.
Proces „Hossa” i jego brata Adama P. miał ruszyć w marcu 2016 roku. Na wczesnym etapie rozprawy były jednak odwoływane, bo oskarżeni nie stawiali się w sądzie, co usprawiedliwiali zwolnieniami lekarskimi. Kiedy sąd zlecił przeprowadzenie badań przez biegłych sądowych, „Hoss” unikał spotkania z lekarzami, m.in. udając zasłabnięcie lub przychodząc po terminie. Ostatecznie proces ruszył dopiero w 2017 roku.
Z kolei na początku września 2019 roku poznański Sąd Okręgowy skazał Hossa i jego brata na więzienie. Hoss usłyszał wyrok 7 lat więzienia. Z kolei jego brata - Adama P. - czeka 6 lat pozbawienia wolności. Obaj muszą też naprawić szkodę powstałą w wyniku ich oszustw metodą na wnuczka.
Czytaj więcej: Szefwie wnuczkowej mafii skazani na więzienie
Przejdź do kolejnej sprawy --->
To był skok stulecia, który został perfekcyjnie przygotowany. Kradzież 8 mln złotych ze Swarzędza na stałe zapisała się już w historii wielkopolskich przestępstw. Fałszywym konwojentem, który dokonał kradzieży w 2015 roku był Krzysztof W.
Zobacz też: Kradzież 8 mln zł. Jak przebiegał skok stulecia?
W lipcu ubiegłego roku skąd skazał Krzysztofa W. na karę 8 lat i 2 miesięcy więzienia. Fałszywy konwojent nie działał jednak sam. Sąd skazał też Marka K. na 7 lat, a Dariusza D. i Adama K. na 6 lat więzienia. Przez długi czas na wolności, nieuchwytny, pozostawał Grzegorz Łuczak, który miał być jednym z pomysłodawców całej akcji. Ostatecznie on również został zatrzymany pod koniec 2017 roku. Ukrywał się na Ukrainie. Jego proces ruszył pod koniec 2019 roku w Łodzi.
Przejdź do kolejnej sprawy --->