Najlepiej podrobione pieniądze, zgromadzone przez szefa zielonogórskiego kantoru (zdjęcia)

Podrobić można praktycznie każdy banknot. Próbowano z 10 i 5 dolarów zrobić banknot o nominale 50. Fałszowano do złudzenia przypominające oryginał euro czy nawet stare, już niemieckie marki oraz złotówki. Jeśli ktoś się na tym nie zna, na ma prawa odróżnić podróbki od oryginału. Swoją kolekcję fałszywych pieniędzy na przestrzeni lat zebrał szef jednego z kantorów w Zielonej Górze. - W większości przypadków ludzie dobrze wiedzieli, co chcą sprzedać. Kiedy orientowali się, że już wiem o fałszywce uciekali - mówi szef kantoru. Z kolei ci, którzy sami padli ofiarą oszustów byli nieźle zdziwieni. Dolary były tak dobrze wyrysowane, że niewprawnym okiem nie było szans rozpoznać fałszywki. Trzeba było się na tym dobrze znać, tym bardziej, że dolary na przestrzeni lat się zmieniają. Niektórzy fałszerze byli na tyle zuchwali, że ingerowali nawet w wizerunki prezydentów na nominałach. Bywało tak, że na konkretny banknot trafiał nie ten prezydent, co trzeba. Na rzekomo trudnym do sfałszowania euro, widać znaki wodne i pasek zabezpieczający. Podobnie jest z polskimi banknotami. - To fachowe podróbki, które nie tylko na pierwszy rzut oka są łudząco podobne do oryginałów - mówi szef kantoru. Podrobić można dosłownie każdy pieniądz. Jednak to, jak dobrze zostanie wykonany, zależy już od umiejętności fałszerza. Przeczytaj też: Kradli węgiel na PKP i nagrał ich... dron [WIDEO]