Najnowocześniejsze laboratorium ruszyło w Gorzowie

- Takie urządzenia są tylko w czterech krajach na świecie: w Hiszpanii, Francji i Holandii. My jesteśmy jedyną placówką w kraju, która ma tak nowoczesny sprzęt - mówi Wioletta Regulska, kierowniczka laboratorium.

Bez udziału człowieka

Laboratorium, a właściwie linia do badania krwi przypomina skomplikowaną maszynerię. To ciąg urządzeń, które same przenoszą probówki z krwią, same je odkręcają, wykonują badania i w końcu drukują ostateczny wynik.

Dla pacjentów ważne jest, że teraz wystarczy jedna próbka krwi, aby wykonać wszystkie badania, poczynając od morfologii na markerach rakowych kończąc. - To szczególnie ważne dla najmłodszych pacjentach, bo dzieci się zwyczajnie boją strzykawek. Istotne też jest dla pacjentów, którzy muszą w krótkim czasie przechodzić dużo różnych badać - mówi W. Regulska.

Dla pracowników ważne jest, że praktycznie nie mają żadnego kontaktu z badaną krwią. Znacznie minimalizuje się więc możliwość zarażenia się od chorego pacjenta.

Dwa tygodnie pracy

Skomplikowane urządzenie w gorzowskim szpitalu przez dwa tygodnie montowała ekipa 15 inżynierów w tym specjaliści z Belgii i Niemiec. Teraz wykonuje badania kilku tysięcy próbek krwi dziennie.
- To zasługa personelu. To laboratorium wymyślili sobie jego pracownicy i to oni zabiegali, aby stanęło w naszym szpitalu - mówi Andrzej Szmit, dyrektor gorzowskiej lecznicy.

Szpital skomplikowaną maszynerię dzierżawi od firmy Siemens, za trzy lata używania zapłaci około 4 mln zł. - To i tak wychodzi taniej, niż gdybyśmy stosowali używane do tej pory urządzenie i odczynniki - mówi szefowa laboratorium.

- Na kilka lat wyznaczyliśmy granicę, której na razie nikt inny nie przeskoczy. To jest po prostu niemożliwe - mówi A. Szmit.
Teraz wystarczy jedna próbka krwi, aby zrobić wszystkie badania. A to za sprawą jedynego takiego laboratorium, które od piątku oficjalnie działa w gorzowskim szpitalu.