Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najnowocześniejszy dom dziecka w Polsce jest we Wschowie

Alina Chondromadidis 68 387 52 87 [email protected]
Pani Ania, zwana ciocią lub babcią, przygotowuje w kuchni knedle. 5-letni Kacper liczy, czy wystarczy dla niego i dla koleżanki.
Pani Ania, zwana ciocią lub babcią, przygotowuje w kuchni knedle. 5-letni Kacper liczy, czy wystarczy dla niego i dla koleżanki. Fot. Alina Chondromadidis
Przeprowadzka się jeszcze na dobre nie zakończyła, niektóre sprzęty trzymają w "starym" domu. Na szczęście stoi on niedaleko. Ale dzieci koniecznie chciały przenieść się jak najszybciej: - Możemy spać na materacach, byle już w nowym domku - mówią.

Nikt już nie zamierza wracać do bezdusznych molochów, wieloosobowe pokoje, to przeżytek. Ten nieduży dom z ogrodem przy ul. Reymonta przyjeżdżają oglądać delegacje z innych miast. Bo dom dziecka we Wschowie spełnia wymogi ministerialne już dziś, a przy tym jest najnowocześniejszy w całym województwie, wyprzedza epokę. W kraju tylko Mrągowo ma taki sam. Decyzją ministerstwa do 2020 roku wszystkie domy dziecka w Polsce powinny być kameralne.

Udało się skorzystać z różnych dotacji i zdobyć sponsorów. Dom wyposażony jest jak spod igły: nowiuteńkie meble i cały ruchomy sprzęt. Ze starego domu dzieci wzięły ze sobą praktycznie tylko teczki i osobiste rzeczy. Do nowego domu przeniosło się tylko 9 chłopców i 5 dziewczynek. Pozostali usamodzielnili się, część trafiła do adopcji, część do domów dziecka w powiatach, z których pochodzą, a nowy nabór został ograniczony.

Adrian i Piotrek wybierają się właśnie przenieść sprzęt do siłowni. Na pytanie, jak im tu jest, odpowiadają krótko: - Super. W ogromnym budynku, jaki dotąd zamieszkiwali, nie było swojsko. Teraz jest jak w prawdziwym domu. Wielka jadalnia jest połączona z kuchnią. Krząta się tu uśmiechnięta pani Ania w fartuszku. Lepi pierogi na obiad. Za to w weekendy dzieci przygotowują posiłki same. Same pieką też ciasta, same piorą i sprzątają. Nie wszyscy na początku pałają do tych zajęć entuzjazmem. - No cóż, przecież nikt nie będzie miał w przyszłości lokaja. Trzeba w życiu wszystko umieć, mnie też tak w domu uczono - mówi niewzruszona dyrektorka Barbara Tlałka.

Domek jest jednopiętrowy, wokół kopny śnieg. Przed domem piętrzą się nowe sanki, a w holu suszy się kilka par butów. Jasne ściany, na klatce schodowej namalowane są wielkie kolorowe kwiaty, wiszą maskotki lub fantazyjne dekoracje ze złotej materii. W oknach oryginalnie upięte, zwiewne firaneczki. Nie ma tu pomieszczeń oficjalnych: administracyjnych czy biurowych, jak to bywa w tradycyjnym domu dziecka. Wszędzie drewniane podłogi lub estetyczne kafelki. Są pojedyncze pokoje i dwupokojowe mini-apartamenty, łazienki lśniące i przestronne. Na dole zamieszkały dziewczęta, na pięterku chłopcy. W jadalni jest nowoczesny telewizor z ogromnym płaskim ekranem i komputer. Komputery są zresztą w każdym pokoju i dodatkowo w holu na piętrze.

Właściwie już wszystko jest na swoim miejscu. Na tarasie czekają wiosny zabejcowane na ciemno drewniane stoły z siedziskami. Obok najnowszy upragniony nabytek: betonowy stół do ping-ponga. Mają wokół domu dużo miejsca - 21 arów; na wiosnę zaczną urządzać sad i ogródek. Tej jesieni zrobią znów własne przetwory: ogórki kiszone, mizerię, czy leczo.

Władze są dumne ze swej nowatorskiej inwestycji. Starosta Marek Kozaczek podkreślał, że słowa uznania należą się wielu osobom i firmom. Na przykład pracownia projektowa Archipelag z Wrocławia projekt domu udostępniła za symboliczną złotówkę. Pomogły też liczne firmy i anonimowi sponsorzy. Budowa pochłonęła prawie 550 tys. zł. Ponad połowę kwoty starostwo pozyskało ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Udało się też zdobyć dotację z budżetu państwa w wysokości 200 tys. zł. Inwestycja została rozpoczęta w roku 2008. Dotychczasową siedzibę zagospodarował Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy na potrzeby szkoły specjalnej i na internat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska