9/31
Jesienią 2013 roku w zaroślach na jednym z białostockich...

Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości

Jesienią 2013 roku w zaroślach na jednym z białostockich osiedli przechodzień odkrył zwłoki noworodka. Policjanci rozpoczęli poszukiwania matki.

W mediach pojawiło się m.in. zdjęcie znalezionego przy zwłokach zakrwawionego kocyka. To pomogło. Po kilku dniach oskarżona Izabela M. i jej ówczesny chłopak - o rok starszy Piotr W., razem z rodzicami zgłosili się na komisariat.

Izabela M. Urodziła syna sama, w tajemnicy, w łazience pod prysznicem. Potem założyła mu na szyję zwykłą gumkę do włosów i zacisnęła. Po zabójstwie schowała zwłoki dziecka w łóżku, by po kilku dniach - razem z Piotrem W. - porzucić je w zaroślach koło torowiska. Gdy zaszła w ciążę miała niespełna 17 lat.

10/31
Ochroniarz zarąbał pracodawców...

Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości

Ochroniarz zarąbał pracodawców

Natomiast Krzysztof Zalewski, skazany za podwójne zabójstwo w Wyszkach i usiłowanie zabójstwa trzech kolejnych osób, resztę swojego życia spędzi w więzieniu.

Winy odkupuje w Areszcie Śledczym w Białymstoku. W lutym 2002 r. zarąbał siekierą śpiących właścicieli baru „Wrzos”, gdzie pracował jako ochroniarz. Poszło o zatrudnienie i pieniądze. Tomaszowi Sz. zadał 21 ciosów siekierą, a Kazimierzowi W. - 12 ciosów. Ten drugi został zamordowany na oczach 5-letniej córeczki. Zabójca uprowadził też dziecko - świadka zbrodni, jednak po kilku godzinach został zatrzymany przez policję.

11/31
PROCES ZABÓJCÓW AGNIESZKI MICHNIEWICZ. WINNI MORDERSTWA I...

Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości

PROCES ZABÓJCÓW AGNIESZKI MICHNIEWICZ. WINNI MORDERSTWA I GWAŁTU

Najsurowszą karę - 25 lat więzienia - sędziowie wymierzyli 25-letniemu Piotrowi N. Ich zdaniem zadał Agnieszce najwięcej ciosów nożem.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że mężczyźni są winni morderstwa i gwałtu, ale uniewinnił Piotra N. i Artura K. od zarzutu kradzieży.

Oskarżeni byli kolegami. Rankiem 21 stycznia 2009 roku postanowili, że pójdą na wagary. „Na mecie” kupili alkohol, wypili go w parku. Piotr N. opowiedział im o Agnieszce, którą niedawno poznał. Postanowili, że pójdą do niej. Agnieszka drzwi otworzyła im jeszcze w piżamie, ale zaproponowała kawę. Filiżanki pomagał jej nieść Piotr N. Dziewczyna musiała jednak wrócić do kuchni po cukier. Piotr za nią poszedł. Nagle pozostali usłyszeli krzyki dziewczyny. Zobaczyli, że Piotr trzyma Agnieszkę ramieniem za szyję. Oni też zaatakowali dziewczynę. Za ręce i nogi zaciągnęli Agnieszkę do pokoju. Krzyczała, ale oni chcieli, by uprawiała z nimi seks. Była bita, duszona.

Sąd okręgowy ustalił, że to Mariusz P. zgwałcił Agnieszkę. Pozostali przytrzymywali ją. Następny miał być Piotr N. Ale Agnieszka zaczęła krzyczeć głośniej. Wtedy w jego ręku pojawił się nóż. Uderzenia padały na szyję, klatkę piersiową, brzuch. Dowodem na to, że także Artur K. i Mariusz P. zadawali ciosy, był wynik z zakresu badań poligraficznych. Wskazywały na to reakcje ich organizmu, kiedy podczas badania wariografem padały pytania o nóż.

Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu okręgowego.

12/31
Dariusz S. zabił przyjaciela żon...

Najokrutniejsze zbrodnie w Podlaskiem. Oto zabójcy, którzy nie mieli litości

Dariusz S. zabił przyjaciela żon

Dariusz Ś. nożem kuchennym śmiertelnie dźgnął przyjaciela żony. Wcześniej znęcał się fizycznie i psychicznie nad rodziną, dlatego kobieta wygoniła go z domu.

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia zeszłego roku na osiedlu Jaroszówka. W dniu tragedii pijany Ś. dobijał się do drzwi domu.
Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia zeszłego roku na osiedlu Jaroszówka. W dniu tragedii pijany Ś. dobijał się do drzwi domu.

41-latek cały czas miał jednak nadzieję, że wrócą do siebie. W dniu tragedii dobijał się do drzwi. Był pijany. Gdy zobaczył żonę z innym mężczyzną, wpadł w szał.

- Bardzo żałuję tego co się stało - mówił skruszony 41-latek tuż przed ogłoszeniem wyroku. Prosił o łagodny wymiar kary. - Nie chciałem nikogo zabić.

W procesie twierdził, że chciał ofiarę tylko nastraszyć. - Ale zaczepiłem się o dywan. Straciłem równowagę i przypadkowo pchnąłem go nożem - wyjaśniał. Jednak w trakcie śledztwa mówił wprost: Celowałem w brzuch.

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2012 roku na osiedlu Jaroszówka. W dniu tragedii pijany Ś. dobijał się do drzwi domu. Żona nie chciała kolejnej awantury. Bała się, że agresywny mąż wybije szyby w oknach. Dlatego wpuściła go do środka. W pewnym momencie oskarżony wziął nóż i zadał Sylwestrowi S. śmiertelny cios.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Tak żyje i mieszka Majka Jeżowska z futrzakami. Ta kuchnia może ci się nie spodobać!

Tak żyje i mieszka Majka Jeżowska z futrzakami. Ta kuchnia może ci się nie spodobać!

Skoda Octavia 2024. Zmiany, nowości, wrażenia z jazdy, wyposażenie, ceny

Skoda Octavia 2024. Zmiany, nowości, wrażenia z jazdy, wyposażenie, ceny

Przed meczem z Piastem. Pełna koncentracja i skupienie Jagiellonii

Przed meczem z Piastem. Pełna koncentracja i skupienie Jagiellonii

Zobacz również

Nowa inwestycja Grupy Mlekovita otwarta. Zobacz zdjęcia

Nowa inwestycja Grupy Mlekovita otwarta. Zobacz zdjęcia

Podlaskie. Super psy, koty, szczurki, kucyk do oddania za darmo

Podlaskie. Super psy, koty, szczurki, kucyk do oddania za darmo