Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejszy mecz sezonu: Falubaz vs. Stal

Przemysław Piotrowski, (rg) 0 68 324 88 69 [email protected]
Tak wyglądała większość biegów w ostatnim spotkaniu derbowym w Zielonej Górze. Na prowadzeniu kaski czerwony (Piotr Protasiewicz) i niebieski (Grzegorz Zengota), a żółty (Tomasz Gollob) i biały (Paweł Zmarzlik) w ogonie.
Tak wyglądała większość biegów w ostatnim spotkaniu derbowym w Zielonej Górze. Na prowadzeniu kaski czerwony (Piotr Protasiewicz) i niebieski (Grzegorz Zengota), a żółty (Tomasz Gollob) i biały (Paweł Zmarzlik) w ogonie. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Czy transparent, który przeszedł już do historii "W Lubuskiem bez zmiany, Falubaz pany" znajdzie potwierdzenie w dzisiejszym spotkaniu? Faworyt jest jeden. To zielonogórzanie, ale czy zdołają obronić, niezdobytą jeszcze w tym sezonie twierdzę, przed zaciekłymi atakami Stali?

Szykuje się wielkie widowisko. Bo bądźmy szczerzy, typowanie Falubazu jako pewniaka do zwycięstwa może odbić się zielonogórzanom czkawką. To jest święta wojna, bitwa o honor, bój o chwałę i splendor. Kto wygra będzie "panem" Lubuskiego i będzie miał otwartą drogę do medali, może nawet mistrzostwa. Kto polegnie odejdzie ze spuszczoną głową.

Obie mogą awansować

Teoretycznie w razie porażki, obie ekipy mają szanse wejść do dalszej rozgrywki z czwartego miejsca, ale szanse na to są minimalne. Ale przeanalizujmy:

1. Falubaz wygrywa - zielonogórzanie awansują, a gorzowianie odpadają bez względu na inne wyniki
2. Remis - awans gospodarzy, Stal musi liczyć na rozstrzygający wynik w Toruniu
3. Stal wygrywa - i tu zaczyna się prawdziwe liczenie. Aby wszystko był łatwiejsze, przestawiamy tabelę, w której w zależności od wyników, różne rzeczy dziać się mogą...

1. Włókniarz 1 2 +16
2. Falubaz 1 2 +2
3.-4. Unibax 1 1 0
Polonia 1 1 0
5. Caelum Stal 1 0 -2
6. Unia 1 0 -16

Nie czują napięcia

Zielonogórzanie nie czują jakiegoś specjalnego ciśnienia przed derbami.
- Mecz na pewno jest ważny, ale czy najważniejszy? - pyta Grzegorz Walasek. - Wiadomo, że to derby, ale one wzbudzają raczej większe ciśnienie u kibiców niż u nas.
- Dla mnie jest to mecz, jak każdy inny - twierdzi Grzegorz Zengota. - Przygotowuję się normalnie, bo dla mnie wyjątków nie ma.

- Oj, tyle było już tych najważniejszych meczy w sezonie... - dorzuca Rafał Dobrucki. - Każdy z nich jest niesamowicie istotny w końcowym rozrachunku. Zawsze trzeba się maksymalnie przygotować i tak będzie tym razem. Czuć tę pewną atmosferę, jest ten smaczek, ale będę skoncentrowany, jak przed wszystkimi innymi spotkaniami.

Piotr Protasiewicz jako jedyny czuje tę zagęszczającą się z dnia na dzień atmosferę. - Szykuję się, jak to bardzo ważnego meczu - twierdzi "Pepe". - Wiadomo, derby zielonogórsko-gorzowskie są zawsze przed duże "D". Olbrzymie oczekiwania kibiców wobec nas, a nie oszukujmy się - ich presja jest gigantyczna. Ale ona nas nie przytłacza, a raczej pomaga. Na pewno damy z siebie wszystko.

Nie boją się ,,kopy''

Czy gorzowskich zawodników będzie stać na odrobienie straty z pierwszego pojedynku? Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że twierdza Zielona Góra pozostaje w tym sezonie niezdobyta.

- Czeka nas piekielnie trudne zadanie, by wywalczyć przy Wrocławskiej przynajmniej remis - przyznaje kapitan Caelum Stali Tomasz Gollob. - Taki wynik, przy rozstrzygniętym wyniku meczu w Toruniu, może nam dać awans do czołowej czwórki. W Polsce przyjęła się opinia, że nie potrafimy jeździć skutecznie na przyczepnej nawierzchni. Ale zadaliśmy kłam tym twierdzeniom, jako jedyni triumfując w Częstochowie i przywożąc komplet punktów z Wrocławia. Spodziewana w Zielonej Górze ,,kopa'' będzie jednakowa dla wszystkich zawodników.

Żużlowców w żółto-niebieskich kevlarach motywują też finanse. Jeśli zakończą sezon już w niedzielę, to stracą zarobki z czterech ostatnich spotkań. Niezależnie od wysokości kontraktów, nie są to małe pieniądze...

- Cieszę się, że w rewanżu będziemy mieli trochę luźnej nawierzchni pod koło - dodaje Rune Holta. - Wszyscy wiedzą, że lepiej czuję się na takim torze. W pierwszym spotkaniu straciliśmy zwycięstwo po moim defekcie na prowadzeniu. Jeśli los oszczędzi nam teraz takich przykrych niespodzianek, to z powodzeniem możemy wygrać.

Trzy pytania do Stanisława Chomskiego, menedżera Caelum Stali

1. Czy po porażce 44:46 na własnym torze wierzy pan jeszcze w awans swojej drużyny do czołowej czwórki ekstraligi?
- Oczywiście, że tak. I nie jest to bynajmniej oficjalny, urzędowy optymizm, ale głębokie przekonanie o możliwościach całego zespołu. Najważniejsza będzie optymalna mobilizacja wszystkich zawodników. Zagara, Ruuda, Karlssona czy Jonassona, nie mówiąc już o Gollobie i Holcie, stać na naprawdę dobrą oraz skuteczną jazdę. W Gorzowie przegraliśmy z Falubazem na własne życzenie. Jeśli chłopaki uwierzą w swoją sportową wartość, to w rewanżu wcale nie musimy stać na straconej pozycji. Wynik naszej rywalizacji będzie otwarty.

2. Zielonogórzanie wygrali do tej pory wszystkie spotkania przy Wrocławskiej. Będzie was stać na wywalczenie tam przynajmniej remisu?
- Między remisem a wygraną istnieje bardzo cienka bariera. To praktycznie takie same rezultaty. Teoretycznie staniemy przed niewykonalnym zadaniem. Ale tylko teoretycznie. Zadecyduje nasza determinacja i wola walki. Bo rywale na pewno nas nie zlekceważą i za wszelką cenę będą chcieli nam dokopać. Na ulicy słyszę nieraz pytanie, czy nie jest możliwy jakiś układ. Od razu odpowiadam, że za układy jeździ się do Wrocławia. A ja śpię spokojnie i chcę, by tak pozostało.

3. Wszyscy spodziewają się, że gospodarze niedzielnego meczu przygotują mocno przyczepną nawierzchnię. Jakie wymagania stawia ona zawodnikom?
- Na ,,kopie'' trzeba jeździć z większą determinacją i odwagą. Decydujące będą starty i walka na pierwszym wirażu. W tym sezonie pokazaliśmy już w Częstochowie i Wrocławiu, że potrafimy zwyciężać na takiej nawierzchni. Nie jest tajemnicą, że od piątku będziemy trenowali przy Śląskiej na mocno zbronowanym torze. Zawodników nie trzeba namawiać do pracy. Oni doskonale umieją liczyć i wiedzą, że odpadając w pierwszej rundzie play offów stracą zarobki z czterech ostatnich meczów. To aż 20 procent całego sezonu!

- Dziękuję.

Trzy pytania do Piotra Żyty, trenera Falubazu

1. Jak pan chciałby zmobilizować zawodników przed derbami. W końcu w ostatnim spotkaniu w Zielonej Górze sprawiliście im historyczne lanie...
- W sobotę będą spać w komisariacie pod kluczem na pryczach (śmiech). Tak poważnie, to nie muszę nikogo mobilizować. To są derby i to mówi samo za siebie. Poprzednie pojedynki nie mają w tej chwili żadnego znaczenia. Jestem pewien, że każdy z zawodników będzie w stu procentach przygotowany i skoncentrowany.

2. Dadzą radę unieść to gigantyczne ciśnienie?
- O nikogo z naszych się nie boję. To raczej gorzowianie będą mieli nóż na gardle. Oni muszą wygrać, a my po prostu jedziemy swoje. My, nawet jakbyśmy przegrali, to możemy wejść do play offów z czwartego miejsca. Ale myśli o porażce absolutnie do siebie nie dopuszczam. Nastawiamy się na zwycięstwo i tyle.

3. Skoro nie boi się pan o własnych zawodników, to może ma pan strach przed którymś z jeźdźców Stali?
- U nich liczą się tylko Tomek Gollob i Rune Holta. Potem, oczywiście nie obrażając nikogo, długo, długo nic. Tylko oni mogą nam poważnie zagrozić, a przecież nie zdobędą po 18 punktów, bo my też mamy kim się ścigać. Poza tym walczymy u siebie, a do tej pory nikt zielonogórskiej twierdzy nie zdobył. No i mamy nieprawdopodobnie wyrównany skład. Ja zawsze powtarzam, że 6 razy 8 równa się 48, a to oznacza wygrany mecz. Mamy zawodników, którzy są w stanie, każdy z nich, zrobić te 8 "oczek" i na tym głównie opieram swój optymizm. Na koniec chciałbym zaapelować do kibiców, aby nie zachowywali się tak jak fani Stali przed dwoma tygodniami, bo już po prostu gorzej nie można. Mam nadzieję, że staną na wysokości zadania i nie zniżą się do poziomu gorzowian.

- Dziękuję.

Komentarze:

Świat się nie kończy

Nie jestem szaleńcem, więc nie pobiegnę do bukmachera stawiać dużych pieniędzy na wygraną Stali w Zielonej Górze. Rozum podpowiada mi, że ekipa Chomskiego rozegra przy Wrocławskiej ostatnie spotkanie.

Jako gorzowianin z wyboru nie zamierzam z tego powodu rozdzierać szat. I usilnie będę namawiał działaczy z Kwiatowej, by z tej niewątpliwej porażki wyciągnęli wnioski na następny sezon. Bo żużel w Gorzowie - po sześciu chudych latach - znów stał się w ubiegłym roku zjawiskiem. Miasto zadbało o wspaniały stadion, grupa działaczy o porządny wizerunek klubu, zaś kibice o znakomitą atmosferę na zawodach. Więc do poprawki jest tylko drużyna. Dziś zbyt chimeryczna i nierówna.
Nieszczęściem ,,Staleczki'' jest, że ani przy Śląskiej, ani na jakimkolwiek innym torze nie ściga się dziś jej wychowanek, prezentujący ekstraligowe umiejętności. Skoro ich brakuje, trzeba odważniej sięgnąć po młodych zawodników z innych ośrodków. Takich, którzy zmienią wizerunek ,,zbowidowskiej Stali''. Bo nawet najbardziej bolesna porażka z Falubazem nie oznacza końca świata.

Robert Gorbat
0 95 722 69 37
[email protected]

Płakać za Stalą nie będę

Kto jest w tym sezonie lepszy? Wie to każdy kibic, nawet gorzowski. I mimo że pewnie 99 procent fanów Stali się ze mną nie zgadza, to tylko oficjalnie, bo w głębi duszy znają prawidłową odpowiedź. Dlatego Falubaz to wygra, a ja za gorzowianami płakać nie będę. Bo po prostu na to w tym sezonie nie zasługują.
Prezesa Dowhana można lubić albo nie, ale trzeba przyznać, że przez te wszystkie lata stworzył w Zielonej Górze coś, o czym Stal może tylko pomarzyć. Wyrównany i mocny zespół, bez wielkich gwiazd i pieniędzy. Ekipę opartą na wychowankach, którzy utożsamiają się z klubem, miastem i kibicami. To drużyna przed duże "D". To trochę trwało, ale teraz jest szansa, aby w pełni zasmakować triumfu.

"Myszy" po latach posuchy stały się postrachem wszystkich. Gdy przyjeżdża Falubaz, nikt nie zapisuje sobie pewnych dwóch punktów przed zawodami. Gdy trzeba przybyć do Zielonej Góry, rywale marzą, aby wywieźć remis, bo mury twierdzy W69 są nie do skruszenia. Taki jest dziś Falubaz. Twardy, mocny, charakterny. To drużyna, która może zdobyć mistrzostwo!

Przemysław Piotrowski
0 68 324 88 69
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska