To były najwolniejsze biegi świata. O tytuł najszybszego rywalizowały ślimaki winniczki. Czas biegu to 10 minut. Najwolniejszy sprinter w tym czasie pokonywał dystans zaledwie centymetra. Nieco szybsi prześlizgiwali się kilka centymetrów.
Nad zawodami czuwali sędziowie liniowi. Start znajdował się w środku koła. Po wystrzale z pistoletu zaczynał się bieg. Wcześniej trenerzy ustawiali na mecie sowich podopiecznych. Bardzoooo wolnyyyych. I czas leciał wolno jak bieg.
Na koniec sędzia skrupulatnie odmierzał dystans każdego ze ślimaków.
Skąd wzięli się zawodnicy? Zostali znalezieni tuż przed zawodami. Patryk Witek z Zielonej Góry swojego ślimaka znalazł w koszu kolo palmiarni. Nie było czasu na trening. Patryk ostro jednak dopingował swojego ślimaka. Tak jak i wszyscy inny zebrani wokół maty startowej.
Zawody odbyły się czwarty raz. Chętnych do zabawy nie brakowało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?