Tak działał gang, który zdążył w Gorzowie napaść przynajmniej na dwie kobiety. 19-latkowi Tomaszowi C. z Sulęcina, 18-latkowi Bartoszowi A. z Międzyrzecza i jego rówieśnikowi Damianowi S. z Ośna pomagała dziewczyna. Oni kupili w internecie atrapę pistoletu na gaz i odwalali brudną robotę. Pomagała im 18-letnia Joanna P. - Zajmowała się typowaniem ofiar: jeździła po mieście i wypatrywała drobnych kobiet. Poza tym w czasie rozbojów czekała na kompanów w aucie z otwartymi drzwiami i włączonym silnikiem - powiedział nam w piątek Sławomir Konieczny, rzecznik gorzowskiej komendy.
Ostatniego skoku grupa dokonała pod koniec kwietnia wieczorem na ul. Szarych Szeregów - jednej z głównych ulic największego gorzowskiego osiedla Górczyn. Napadnięta kobieta straciła torebkę. - Na skradzione dowody osobiste młodzi rozbójnicy chcieli wziąć kredyty - dodaje Konieczny. Cała czwórka wpadła pod koniec zeszłego tygodnia, na początku tego zostali aresztowani na trzy miesiące. Grozi im po 12 lat więzienia. Wszyscy zatrzymani pochodzą z dobrych domów, napady traktowali jak rozrywkę. Dla adrenaliny planowali nawet skok na jeden z lokali nieopodal Międzyrzecza. Byli na etapie rozpracowania zabezpieczeń, obawiali się jednak monitoringu i dlatego chcieli kupić kominiarki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?