O możliwości dzierżawy pomieszczeń w zabytkowej łaźni pierwszy raz napisaliśmy 24 stycznia w artykule "Łaźnia kawałkach". Wtedy UM podjął decyzję, że już nie będzie czekał na strategicznego inwestora, który zagospodaruje cały obiekt, tylko zacznie dzierżawić poszczególne pomieszczenia zainteresowanym przedsiębiorcom. Pierwsze zgłosiły się właścicielki Prywatnej Przychodni Rehabilitacyjnej Nad Łaźnią.
Nareszcie na parterze
Z planowanej przeprowadzki na parter najbardziej cieszą się pacjenci przychodni. - Mnie jest ciężko wchodzić po schodach, choć aż taka niesprawna nie jestem. A co dopiero mówić o ludziach o kulach - mówi 60-letnia Maria Antoszewska.
Jak tłumaczy jedna ze współwłaścicielek przychodni Anna Maslej, przeprowadzkę na parter wymusza na nich kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. - Gdybyśmy chciały zostać na piętrze, musiałybyśmy założyć windę, by gabinety były dostępne dla osób niepełnosprawnych. A to jest praktycznie niemożliwe - mówi A. Maslej.
Wymienią wszystko
PRYWATNA INICJATYWA
Łaźnię Miejską ufundował gorzowski fabrykant Max Bahr. Nie doczekał jednak jej otwarcia, umarł na miesiąc przed oficjalną inaugurację, która odbyła się w październiku 1930 r. Była to najnowocześniejsza pływalnia w regionie. Oprócz 25-metrowego basenu były tu łazienki dla niezamożnych. Po II wojnie części z łazienkami otwarto 15 maja 1945 r., basen i gabinety lecznicze w 1947 r.
Pomieszczenia parteru oglądał już architekt, który opracuje koncepcję przebudowy. - Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztowała. To faza wstępna przygotowań do remontu. Ale wiemy, że to będzie gigantyczna praca - mówi A. Maslej. Na parterze trzeba wymienić wszystkie instalacje, tynki, podzielić pomieszczenia na gabinety zabiegowe. Będzie to pierwszy tak gruntowny remont tej części budynku od czasów jego budowy. - Chcemy, aby remont zakończył się jeszcze w tym roku - mówi A. Maslej.
Po przebudowie rehabilitantki nie będą używać pomieszczeń na I piętrze. - Może w przyszłości uda nam się otworzyć kriokomorę i komorę solną. Nie ukrywam, marzy nam się sanatorium rehabilitacyjne - mówi właścicielka przychodni.
Dla mieszkańców
Właścicielki przychodni mają nadzieję, że magistrat uwzględni koszty remontu i odliczy je od czynszu za dzierżawę pomieszczeń. - Na razie zawarliśmy wstępną umowę z właścicielkami przychodni. Mają opracować plan kompleksowego remontu, a potem będziemy negocjować szczegóły - tłumaczy wiceprezydent Mariusz Guzenda. Dodaje, że właścicielki nie muszą płacić kosztów wynajmu pomieszczeń do czasu zakończenia remontu.
- Otwieranie w łaźni gabinetów rehabilitacyjnych jest najlepszym sposobem zagospodarowania tego budynku, który od początku przeznaczony był do celów zdrowotnych - uważa wiceprezydent.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?