Skąd ten cały happening? - Czołowi działacze PO i rządu pokazali, jak traktują obywateli i swoich wyborców. Tak naprawdę mają nas za nic. Pokazują, że nie można im ufać. Pani Bieńkowska mówi, że za 6 tys. zł pracują tylko idioci albo złodzieje. Dobrze, że ja nie zarabiam 6 tys. zł, bo mogę czuć się człowiekiem inteligentnym - mówi Paweł Kamrad, prezes lubuskiej Młodzieży Wszechpolskiej. Wraz z kolegami akcję zorganizował kilka dni po tym, gdy w internecie pojawiły się dokumenty ze śledztwa w sprawie afery taśmowej.
- Czołowi politycy PO próbują odwrócić kota ogonem i starają się nam wmówić, że nie jest ważne, co zostało nagrane, ale kto to nagrał i w jakim celu - dodawał. Młodzi Wszechpolacy mieli ze sobą deklarację potępienia Platformy Obywatelskiej. - Kto ją podpisze, będzie mógł liczyć na mniejszą karę, mniejszy wyrok, gdy antysystemowcy dojdą do władzy - mówił Kamrad. Przyniósł też posłance kajdanki, aby... przyzwyczaiła się do nowej "biżuterii".
Jak na "prezenty" zareagowała Krystyna Sibińska? Jeszcze ich nie widziała. Narodowcy zorganizowali happening w momencie, gdy posłanka była w Warszawie na posiedzeniu Sejmu. Deklarację oraz kajdanki przekazali pracowniczce biura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?