Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi pedagodzy protestowali przed Sejmem

Redakcja
- Jesteśmy zadowoleni z nowej propozycji minister Jolanty Fedak - mówili dziś lubuscy nauczyciele.

- Co nie znaczy, że inne nasze wszystkie postulaty będą załatwione.

Z woj. lubuskiego do Warszawy pojechała 51 delegacja Związku Nauczycielstwa Polskiego, bo to on był gospodarzem pikiety. Były też reprezentacje innych organizacji pracowniczych.

- Jesteśmy zadowoleni z akcji, która przebiegła bardzo sprawnie. Protest zakończyliśmy odśpiewaniem hymnu związku - mówi prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania. - Wyszli do nas posłowie, m.in. Olejniczak, Senyszyn, Ostrowski. Uznali, że nasze postulaty są godne rozważenia.

Walczącym nauczycielom chodzi m.in. - jak mówią - o zachowanie praw nabytych, czyli wcześniejszych emerytur.

- Nie może być tak, że ktoś kto rozpoczynał pracę, wiedząc o prawie wcześniejszej emeryturze, teraz zostanie zaskoczony zmianami - podkreślają nauczyciele.

Zadowoleni z pomysły minister

Pięcioosobowa delegacja, w skład której weszła B. Mania, spotkała się zaś z marszałkiem Bronisławem Komorowskim. Rozmawiano o ostatniej propozycji minister pracy Jolanty Fedak, czyli tzw. przejściowych emeryturach dla nauczycieli.

Byłyby one pobierane przez pięć lat z okresem dojścia do wieku ustawowego. Propozycja ta wydłuża okres pracy nauczycieli o prawie sześć lat, jest rozwiązaniem przejściowym, czyli wygasającym.

I związkowcom się podoba, bo jest zbieżna z tym, co sami głosili.

- Od propozycji do rzeczywistości droga jednak jest daleka - podkreśla B. Mania. - Będziemy się jej przyglądać.

Potrzeba zabezpieczeń

Pedagodzy nie zgadzają się też z planami rządu w sprawie przekazywania szkół i przedszkoli stowarzyszeniom i fundacjom.

- Brakuje zabezpieczeń, które uniemożliwiałyby likwidację tych placówek - mówią nauczyciele. - Proponowane rozwiązania to zamach na oświatę publiczną.

Trzecim postulatem, z którym występują pedagodzy, jest żądanie zmiany płacy zasadniczej.

Dziś stanowi ona 65 proc. wynagrodzenia. Reszta to 14 dodatków, z których nauczyciel przeciętnie dostaje zaledwie dwa.

- Chcielibyśmy, oczywiście nie od razu, ale docelowo, by ten procent wyniósł 80 - 85 - dodaje B. Mania.

Leszek Kalinowski
0 68 324 88 74
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska