W niebezpiecznym i nieznanym kraju spędzą pół roku. Aż 1,6 tys. żołnierzy, którzy właśnie wyjechali lub w najbliższych dniach tam dolecą, pochodzi z jednostek w Świętoszowie (aż 1,3 tys.), Żaganiu, Sulechowie, Krośnie Odrzańskim, czy Czerwieńsku.
- Zabieram ze sobą połowę brygady, w tym 40 kobiet - mówił na sobotnim pożegnaniu ósmej zmiany ich dowódca gen. bryg. Andrzej Reudowicz, jednocześnie szef 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
Czytaj też: W Afganistanie zginął polski żołnierz
Nasi jadą do tego kraju, pełnego talibskich bojowników, kilka dni po tym, jak zginął tam 21. Polak. Sierżant Kazimierz Kasprzak z 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego zmarł w poniedziałek rano, w wyniku ran odniesionych podczas eksplozji ładunku wybuchowego. - Dzisiaj Kazimierz dołączył do naszych bohaterów. Wykonywał ciężką i niebezpieczną misję - mówił podczas jego pożegnania, aktualny wciąż dowódca polskiego kontyngentu gen. bryg. Andrzej Przekwas.
Polski sierżant zostawił żonę i osierocił dwójkę dzieci. - Od dawna przygotowujemy rodziny żołnierzy na wszelkie zdarzenia, także te tragiczne - podkreślał w sobotę obecny w Świętoszowie Czesław Piątas, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. - Jest ustawa, która przewiduje renty, zapomogi, mieszkania dla rodzin zmarłych, a także stypendia dla uczącej się młodzieży.
Czytaj też: Nasi jadą do Afganistanu. Wracajcie cali i zdrowi!
Z oficjalnej strony MON wiemy, że odszkodowanie dla rodziny po śmierci żołnierza zawodowego wynosi 200 tys. zł, natomiast za uszkodzenie ciała w wyniku nieszczęśliwego wypadku to 1.000 zł za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku.
Wszyscy wyjeżdżający na misję do Afganistanu to ochotnicy. - Strzelają do nas. Nie ma co ukrywać. Będzie ciężko, to przecież nie są wakacje - mówił nam przed wyjazdem plutonowy Lesław Kostecki, dowódca sekcji plutonu ochrony PRT.
- Obawy były, są i będą. Nie tylko przed wyjazdem do Afganistanu. Ale nawet, kiedy się chodzi po naszych ulicach. Niebezpieczeństwo czyha wszędzie - komentował starszy szeregowy Przemysław Małyszko, który ma za sobą służbę w Iraku.
W sierpniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział, że polskie wojsko opuści ten kraj między 2012 a 2014 rokiem, a dokładna data zależy od sytuacji w tym kraju. Bronisław Komorowski, jeszcze jako pełniący obowiązki prezydenta, zwrócił się do rządu o przygotowanie strategii wyjścia Polaków. W tej sprawie w czerwcu odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Komorowski powiedział wtedy, że w 2011 r. powinno się ograniczyć zaangażowanie naszych żołnierzy w Afganistanie, a w 2012 r. wycofać ich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?