Żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie odwiedzili wychowanków i nauczycieli domu dziecka w Ghazni. Była to pierwsza wizyta grupy wsparcia cywilno-wojskowego CIMIC z obecnej IX zmiany PKW w tej placówce. Patrol ochraniali żołnierze 2. plutonu szwadronu kawalerii powietrznej pod dowództwem por. Jacka Demicha. Wziął w nim udział również przedstawiciel amerykańskiego zespołu rozwoju rolnictwa (ADT) mjr Les Davis. Amerykański zespół uczestniczył bowiem w wymianie drzwi i okien w sierocińcu.
Celem spotkania było sprawdzenie realizacji projektu rozpoczętego jeszcze przez VIII zmianę PKW i skontrolowanie czy lokalny wykonawca wywiązał się ze swojej pracy. Ponadto "CIMICowcy" chcieli się przekonać w jakich warunkach żyje około 100 dzieci w tej placówce i jakie są jej najpilniejsze potrzeby oraz problemy, z którymi się boryka.
Brakuje nawet wody
Od razu po przekroczeniu bram afgańskiego sierocińca rzucają się w oczy skromne warunki życia jego wychowanków. Dzieci są ubrane w nieco zniszczone stroje, w większości jednakowe - niebieskie spodnie i bluzy. Również ich pokoje wywołują raczej przygnębiające wrażenie. Odrapane piętrowe łóżka, jedna szafka to całe wyposażenie sześcioosobowego pokoju o brudnych ścianach. Jednak potrzeb placówki jest znacznie więcej.
- Głównym problemem sierocińca jest brak ujęcia czystej wody. Studnia, którą posiadają jest zanieczyszczona i o niskiej przepustowości. Wody z niej jest niewiele - wyjaśnia por. Ziemowit Jaskólski, dowódca taktycznego zespołu wsparcia CIMIC.
Nad rozwiązaniem tego problemu żołnierze CIMIC, PRT (zespół odbudowy prowincji) i amerykańskiego ADT skupią się w pierwszej kolejności. - Wspólnie przemyślimy rozwiązanie tej kwestii, czy lepiej będzie wyczyścić tę studnię, czy pociągnąć wodę z sąsiadującej z placówką szkoły - mówił por. Jaskólski.
- Jest możliwe, że w niedalekiej przyszłości podejmiemy kroki uzdatnienia tej studni, aby poprawić jakość wody - dodaje L Davis.
Przywieźli śpiwory i odzież
Innym problemem placówki jest brak odpowiedniej opieki zdrowotnej. Kilkoro młodych wychowanków otrzymało doraźną pomoc udzieloną przez ratownika medycznego ze szwadronu kawalerii powietrznej. Kpr. Marcin Dróżdż zajął się dezynfekowaniem i opatrywaniem niewielkich ran, udzielaniem drobnych porad czy zaopatrywaniem w niezbędne lekarstwa. Jednak w kilku przypadkach konieczna będzie dalsze leczenie czy nawet pobyt w szpitalu. Polacy poinformowali nauczycieli o możliwości uzyskania pomocy medycznej w określone dni w bazie PKW.
W placówce na 100 wychowanków jest tylko pięciu nauczycieli. Jedenastoletni Rohola chciałby w przyszłości zostać lekarzem. Czy będzie to możliwe? Trudno przewidzieć. Jednak można wpłynąć na teraźniejszą sytuacje dzieci. Kilka najpotrzebniejszych rzeczy trafiło dziś w ręce pedagogów domu dziecka. Żołnierze, przy okazji tej wizyty przywieźli ze sobą kilka kartonów odzieży i śpiworów, które pewnie nie rozwiążą wielu problemów, ale mogą uczynić życie dzieci odrobinę łatwiejsze.
Żołnierze z grupy wsparcia cywilno wojskowej wywodzą się z Centralnej Grupy Współpracy Cywilno-Wojskowej z Kielc, natomiast 2. pluton szwadronu kawalerii powietrznej z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Obie te jednostki uzupełniają główny komponent IX zmiany PKW Afganistan, który stanowi 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza wchodząca w skład "Czarnej Dywizji" - 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?