Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi żołnierze w Afganistanie uratowali kolejne dziecko

Mjr Szczepan Głuszczak, Dariusz Brożek
Pierwszej pomocy rannemu chłopcu udzielili międzyrzeczanie, potem zaopiekował się nim amerykański personel medyczny.
Pierwszej pomocy rannemu chłopcu udzielili międzyrzeczanie, potem zaopiekował się nim amerykański personel medyczny. Mjr Szczepan Głuszczak
Międzyrzeczanie i amerykańscy lekarze udzielili pomocy medycznej siedmioletniemu chłopcu, ciężko rannemu podczas eksplozji miny-pułapki zastawionej przez rebeliantów.

W poniedziałek do polskiej bazy Warrior w dystrykcie Gelan przywiezione chłopca z licznymi obrażeniami ciała. Towarzyszył mu wujek, który poinformował personel medyczny, że siedmiolatek został poraniony odłamkami miny-pułapki (tzw. improwizowanego ładunku wybuchowego) w okolicach miejscowości Akhtar Khel.

- Zadzwonił do nas subgubernator dystryktu Saheeb Khan, który poprosił o wsparcie i udzielenie pomocy poszkodowanemu dziecku - wyjaśnia międzyrzeczanin ppłk Tomasz Biedziak, dowódca zgrupowania bojowego Bravo, w którym służą przede wszystkim żołnierze z Międzyrzecza.

Lekarze i ratownicy medyczni z międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady ustabilizowali stan poszkodowanego i opatrzyli jego rany. W międzyczasie żołnierze wezwali śmigłowiec ewakuacji medycznej, który zabrał poszkodowanego chłopca i jego wujka do szpitala polowego w Ghazni. Po wylądowaniu w stolicy prowincji, rannym zajęli się amerykańscy lekarze. Niezwłocznie przetransportowano go do sali operacyjnej i udzielono specjalistycznej pomocy.

- Pacjent miał wiele ran odłamkowych w okolicach kończyn górnych i dolnych, głowy oraz pachwiny. Został przeniesiony na salę operacyjną, gdzie oczyszczono i opatrzono wszystkie rany. Następnie zostanie przetransportowany do szpitala w Bagram opowiada kpt. Jessica Cole z amerykańskiego zespołu medycznego. - Znajduje się pod bardzo dobrą opieką i jestem przekonana, że wszystko będzie w porządku.

W środę pisaliśmy na naszym portalu o innym afgańskim chłopcu, który został poraniony podczas eksplozji niewybuchu. Pomocy udzielili mu wtedy nasi żołnierze i medycy z bazy Giro.

Talibowie zabijają afgańskich cywili

Talibowie oraz islamscy najemnicy z różnych państw afrykańskich i azjatyckich faszerują minami-pułapkami drogi i pobocza w Afganistanie. Ich ofiarami padają żołnierze sił koalicyjnych, ale także afgańscy cywile.

W przeddzień 10. rocznicy wydarzeń z 11 września 2001 roku jedna z baz NATO położona w prowincji Wardak, na północ od Ghazni została zaatakowana przez zamachowca-samobójcę, który wysadził przy bramie wjazdowej samochód wypełniony ogromną ilością materiałów wybuchowych. W wyniku eksplozji zginęły dwie osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. 27 poszkodowanych przetransportowano do szpitala koalicyjnego w Ghazni, gdzie pomocy rannym udzielał polski, ukraiński i amerykański personel medyczny.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska