- Urodziłem się koło Lwowa, ale wraz z rodzicami zostaliśmy podczas okupacji wywiezieni do Niemiec - opowiada o sobie. Jak tylko skończyła się wojna, to rodzina pana Juliana ruszyła do Polski. Szła na piechotę z całym swoim niewielkim dobytkiem na wózku, aż z niemieckiego Cottbus.
- Doszliśmy w dwa tygodnie - opowiada. - Dotarliśmy właśnie do Borka, rodzice sobie tę wieś upodobali i już tu zostali. Pamiętam, że jak tu przyszliśmy, to była cisza i spokój, a w pobliskim Głogowie jeszcze dogasały zgliszcza.
Mama pana Urbańskiego była pierwszą zameldowaną w Borku mieszkanką - meldunek ma z 9 maja 1945 roku. - Zamieszkaliśmy w jednym z poniemieckich domów - opowiada pan Julian. - Nas rodzeństwa była czwórka, wszyscy pomagaliśmy przy prowadzeniu gospodarstwa. Potem, jak wydoroślałem, to pracowałem w Głogowie w Fabryce Maszyn Budowlanych jako kontroler jakości, a teraz jestem na emeryturze. Mieszkam w tym samym domu co kiedyś rodzice, którzy już nie żyją. W tej wsi przed laty poznałem żonę. Mamy trójkę dzieci i dziewięcioro wnuków.
Dwóch synów pana Juliana nadal mieszka w Borku, pracują jako górnicy w Zakładach Górniczych Rudna. A córka mieszka w Głogowie.
- Przez te lata jak tu mieszkam od 1945 roku, wieś bardzo się zmieniła. To tak jak porównywać dzień do nocy - mówi Julian Urbański. - Kiedyś było tu kilka budynków, a teraz mamy dużą ładną wieś. Dawniej tam gdzie teraz to duże osiedle stoi, to było gołe pole.
Julian Urbański otrzymał z rąk wójta gminy Andrzeja Krzemienia statuetkę honorowego obywatela wsi. W kształcie orła, takiego jak ten na "witaczach" przy wjeździe do wsi.
- Postanowiliśmy, że co roku będziemy teraz przyznawali tytuły honorowego obywatela Borka - mówi radny Lech Gostyński. - W tym roku dostał go pan Urbański, bo najdłużej z wszystkich mieszka w naszej wsi, a szacunek dla starszych musi być. A w następnych tytuły dostaną ludzie, którzy przysłużą się naszej wsi, zrobią coś dla jej upiększenia i rozwoju. Niekoniecznie mieszkańcy. Zamówiłem już cztery kolejne takie statuetki z orłami, mam je w domu i czekają na swoją kolej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?