Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz debiut był udany

DAGMARA DOBOSZ
PAWEŁ SZUMLEWICZ (z prawej) jest uczniem drugiej klasy technikum ekonomicznego.ROBERT KARPOWICZ  to nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie.
PAWEŁ SZUMLEWICZ (z prawej) jest uczniem drugiej klasy technikum ekonomicznego.ROBERT KARPOWICZ to nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie. fot. Mariusz Kapała
Rozmowa z Pawłem Szumleiwczem i Robertem Karpowiczem ze Szkolnej Grupy Amnesty International nr 84 w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr1 "Elektryk"

- Skąd wziął się pomysł na założenie grupy w "Elektryku"?

P.S. - Wpadłem na to w grudniu zeszłego roku podczas Międzynarodowego Maratonu Pisania Listów zorganizowanego przez Amnesty International. Zaciekawiła mnie ta inicjatywa, o której usłyszałem w telewizji. Wszedłem na stronę internetową organizacji, poczytałem i pomyślałem: Dlaczego nie przeprowadzić takiej akcji w naszej szkole? Pojechałem do Warszawy do siedziby AI. Tam dowiedziałem się jeszcze więcej. Otrzymałem ulotki, plakaty i podręczniki. Wróciłem naprawdę obładowany (śmiech). Dyrektor szkoły ucieszył się z mojej inicjatywy. Uzyskaliśmy zgodę Rady Rodziców. Znalazłem opiekuna naszej grupy, którym został Robert Karpowicz. Te wszystkie sprawy trwały kilka miesięcy. Grupa zaczęła funkcjonować w marcu br.

- Czym się zajmujecie?

R. K. - Na początku rozmawialiśmy ogólnie o prawach człowieka i uczyliśmy się tolerancji. Często organizowaliśmy dyskusje na różne tematy, na przykład o eutanazji. Ostatnio zaangażowaliśmy się w Szkolny Międzynarodowy Maraton Pisania Listów, który po raz pierwszy w historii był organizowany w naszej szkole. Dostaliśmy z organizacji materiały promocyjne, plakaty, ulotki. Szkolny radiowęzeł przypominał o akcji, informowaliśmy o niej również w internecie. Zainteresowanie uczniów akcją było naprawdę duże.

- Ile listów udało się napisać?

P.S. - Uczniowie "Elektryka" przyłożyli się i napisali 194 listy w obronie trzech osób, które padły ofiarą naruszeń praw człowieka. Te przypadki to: Abune Antonios, ksiądz z Erytrei więziony za wyznawaną wiarę, Bárbara Italia Méndez z Meksyku, bita i molestowana przez policjantów za przynależność do antyrządowej organizacji, oraz Sergieja Gurgurowa z Mołdawii, na którym poprzez tortury wymuszano przyznanie się do niepopełnionych czynów. Uczniowie pisali głównie na przerwach. Niektórzy z nich nie poprzestawali tylko na jednym. Wszystkie listy zostaną wysłane do decydentów politycznych na całym świecie. Mamy nadzieję, że na pozytywne wyniki akcji nie będzie trzeba długo czekać i już wkrótce dotrą do nas informacje o uwolnieniach, lub przynajmniej polepszeniu warunków życia osób, w których sprawie interweniowaliśmy.

- Oprócz Nowej Soli listy pisano również w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze. Jeszcze kilkadziesiąt listów, a "pokonalibyście" Gorzów.

P.S. - Gdy podliczyliśmy głosy okazało się, że do wyniku gorzowskiego zabrakło nam niewiele. Z tym że u nas w szkole napisaliśmy 194 listy, a 228 powstało w całym Gorzowie. Za rok będziemy najlepsi (śmiech).

- Jakie macie następne plany?

R.K. - Po tak udanym debiucie odważymy się na kolejne przedsięwzięcia Amnesty International. A w przyszłym roku rozszerzymy maraton pisania listów na całe miasto.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska